Liga japońska od jakiegoś czasu jest chętnie wybierana przez czołowych graczy. Jak się okazuje warunki finansowe oferowane przez tamtejsze kluby mają też odzwierciedlenie w wymagających warunkach samej ligi. To przekłada się na wiele aspektów, m.in. ten dotyczący indywidualnych osiągnięć zawodników.
Wymagający sezon
W poniedziałek poznaliśmy mistrza Japonii w sezonie 2024/2025. Po złoto sięgnął Aleksander Śliwka i jego Suntory Sunbirds. Liga japońska ma specyficzną formę rozgrywek. Faza zasadnicza to 44 mecze, a rozgrywane są one po dwa w weekend. To duże obciążenie dla organizmów zawodników. Tamtejsza siatkówka jest szybka, zwinna i opierająca się na wielu obronach. To generuje wiele prób w ataku i w bloku – zwłaszcza, jeśli mówimy o czołowych zawodnikach. To generuje wyniki.
Zdobyte punkty – spektakularne liczby
W momencie, gdy w PlusLidze najczęściej punktujący Patrik Indra przekroczył granicę 650 punktów, uzyskał średnią blisko 21 punktów na mecz. W lidze japońskiej ranking najlepiej punktujących otwiera Nimir Abdel-Aziz. Zdobył on w 44 meczach 1181 punktów. Daje to średnią blisko 27 punktów na mecz. To pokazuje, jak Holender utrzymywał formę przez cały sezon.
Za Indrą plasują się jeszcze m.in. Wilfredo Leon i Tomasz Fornal, którzy nie skończyli sezonu, mając wyniki poniżej 600 zdobytych punktów. Jak to wygląda w Japonii? Drugi w rankingu Dimitrij Muserski zdobył 942 punkty, trzeci Torey DeFalco 852, a czwarty Felipe Moreira Roque 848.
Wyniki na poziomie 600 zdobytych punktów rozpoczynają się około 10. miejsca w rankingu i związane też są z mniejszą liczbą rozegranych meczów. Kento Miyaura przy 33 meczach na koncie zdobył 680 punktów. Jedenasty Alan Souza punktował 666 razy w 35 spotkaniach, a kolejny Maciej Muzaj 602 razy w 34 meczach.
Zobacz również:
Wyniki ligi japońskiej