– Zrobiliśmy wszystko, aby zostać mistrzami świata. Niestety, tak się nie stało. Zakończyliśmy je jednak z czystą głową. Ze Słowenią zagraliśmy dobry mecz. Uważam, że poszło nam średnio dobrze – podsumował występ Brazylijczyków w mundialu ich przyjmujący Yoandy Leal Hidalgo.
Po raz szósty z rzędu siatkarze reprezentacji Brazylii stanęli na podium mistrzostw świata. Tym razem turniej zakończyli tylko z jedną porażką, ale nie zagrali w finale. Musieli zadowolić się brązowym medalem, który zdobyli po pokonaniu Słowenii w czterech setach.
– Spotkanie ze Słowenią było dla nas bardzo trudne. Zrobiliśmy wszystko, aby zostać mistrzami świata. Niestety, tak się nie stało. Zakończyliśmy je jednak z czystą głową. Ze Słowenią zagraliśmy dobry mecz. Uważam, że poszło nam średnio dobrze. Turniej zakończyliśmy z dużą pewnością siebie, więc jestem zadowolony – powiedział Yoandy Leal, przyjmujący reprezentacji Brazylii.
Był on jednym z liderów swojej drużyny w trakcie całego turnieju. Bez niego trudno byłoby siatkarzom z Ameryki Południowej po raz kolejny stanąć na podium. – Mój indywidualny występ w mistrzostwach świata był dobry. Jestem zadowolony z poziomu jaki zaprezentowałem we wszystkich meczach. Odczuwam lekki smutek, że nie wygrałem mundialu, ale taki jest sport – dodał brazylijski siatkarz.
Na odpoczynek nie ma on zbyt wiele czasu, bowiem już przeniósł się do Włoch, gdzie spędzi kolejny sezon ligowy. Będzie to już dla niego piąty rok gry w Serie A. Przez trzy lata bronił barw Cucine Lube Civitanova, następnie przeniósł się do Leo Shoes Modena, a tym razem będzie zdobywał punkty dla Gas Sales Piacenza. – Teraz czas trochę odpocząć i zebrać się w sobie. Przede mną rywalizacja w mistrzostwach Włoch. Muszę być do niej przygotowany. Czeka mnie nowa przygoda – zakończył Leal.
źródło: inf. własna, webvolei.com.br
