Reprezentacja Polski siatkarek już 23 sierpnia rozpocznie rywalizację w mistrzostwach świata. W fazie grupowej Polki zmierzą się z Wietnamkami, Kenijkami i Niemkami. – Chcemy tam pojechać i myśleć mecz po meczu, dając z siebie wszystko – zapowiedział w rozmowie z Adrianem Brzozowskim dla polsatsport.pl trener Stefano Lavarini.
Reprezentacja Polski siatkarek zbliża się do najważniejszej imprezy tego roku. Polki już za nieco ponad tydzień rozpoczną rywalizację w mistrzostwach świata. Poprzedni turniej, którego byliśmy współgospodarzem, biało-czerwone zakończyły na ćwierćfinale. – Przede wszystkim oczekujemy, że stawimy czoła tak ważnym zawodom w świetnej formie, z wielką motywacją. Myślę, że to mamy. Mamy też świadomość, że jak doświadczyliśmy kilka lat temu, to trudny turniej, ale równocześnie zrobiliśmy postępy, choć jeszcze wiele przed nami. Chcemy tam pojechać i myśleć mecz po meczu, dając z siebie wszystko – zapowiedział w rozmowie z Adrianem Brzozowskim dla polsatsport.pl trener Stefano Lavarini.
Zmiany w składzie
Choć oficjalny skład nie został jeszcze ogłoszony, wiemy już jakie zmiany nastąpiły w czternastce. Polki wyleciały już do Japonii na zgrupowanie przed mistrzostwami świata. Względem składu na Ligę Narodów nastąpiły dwie ważne zmiany – na rozegraniu u środku. – Ala świetnie spisała się podczas Ligi Narodów. Marlena od początku pracowała nad powrotem do formy. Miałem dwie możliwości w głowie i zdecydowałem się tak to rozegrać. Jeśli chodzi o Weronikę Centkę jej stan fizyczny uniemożliwił jej udział a Sonia była gotowa dołączyć do grupy. Pracowała już z nami wcześniej, więc z tej perspektywy nie było trudno włączyć te zawodniczki do grupy – wyjaśnił szkoleniowiec.
Egzotyczne rywalki
Polki w Tajlandii będą rywalizować w grupie G. Najpierw czekają je mecze z bardziej nietypowymi przeciwniczkami – Wietnamkami i Kenijkami. Rywalizację w tej fazie zakończy mecz z Niemkami. Trener Lavarini został zapytany, co wie o reprezentacjach Wietnamu i Kenii. – Szczerze mówiąc nie za wiele w tej chwili. Widziałem tylko kilka ujęć z ostatniego meczu Wietnamu z Tajlandią, który wygrały 3:2. To był dla nich historyczny moment. To pokazuje, że siatkówka w Wietnamie się rozwija, skoro potrafią tak konkurować z Tajlandią w Azji. Jeśli chodzi o Kenię, to wciąż nie sprawdzałem, czy grają te same zawodniczki co w poprzednim cyklu, bo mierzyłem się z nimi podczas igrzysk w 2021 roku. Pamiętam, że to była bardzo fizyczna drużyna, pełna silnych siatkarek. Może nie była najskuteczniejsza, ale groźna w każdym meczu – scharakteryzował najbliższe przeciwniczki.