– To było coś fajnego zobaczyć, że mimo że nie byłem na boisku, to było fajne doświadczenie. Cieszę się, że nie jestem kapitanem, który musi wejść, zdobyć punkt, zadecydować o wszystkim wokół kadry, zorganizować wszystko. W ostatnim turnieju nawet nie brałem udziału a chłopaki wykonali zadanie z nawiązką. To jest drużyna, w której każdy jest wartością – powiedział w podcaście #VolleyTime o reprezentacji Polski, której jest kapitanem Bartosz Kurek.
Kurek: Nie jestem kapitanem typu dyktatora
Reprezentacja Polski ma za sobą udany 2023 rok. Chociaż jej kapitan Bartosz Kurek w pewnym momencie został wykluczony przez kontuzję, kadra zrealizowała swoje cele.
– Mimo że ten poprzedni sezon nie był dla mnie udany sportowo, to jeśli chodzi o pozycję kapitana, to był jeden z najlepszych sezonów w mojej karierze. To był jeden z największych sukcesów, jakie dla siebie zachowam do końca kariery. Od pierwszego dnia odkąd zostałem kapitanem, starałem się jak najbardziej zaprosić innych chłopaków do tego. Nie jestem kapitanem typu dyktatora. Dostałem wsparcie od innych chłopaków – opowiedział w podcaście #VolleyTime Bartosz Kurek.
Atakujący polskiej reprezentacji podkreślił jak ważna była współpraca w zespole. – Jeśli trzeba było zorganizować jakąś aktywność pozasportową, to wiem, że Grzesiek Łomacz mi pomoże. Jeśli ktoś na boisku potrzebuje dodatkowej opieki, to wiem, że Śliwa się nim zajmie. To było coś fajnego zobaczyć, że mimo że nie byłem na boisku, to było fajne doświadczenie. Cieszę się, że nie jestem kapitanem, który musi wejść, zdobyć punkt, zadecydować o wszystkim wokół kadry, zorganizować wszystko. W ostatnim turnieju nawet nie brałem udziału, a chłopaki wykonali zadanie z nawiązką. To jest drużyna, w której każdy jest wartością – stwierdził atakujący.
Zainteresowanie jest potrzebne
Chociaż do końca sezonu ligowego zostało jeszcze wiele spotkań, od dłuższego czasu kręci się karuzela transferowa. Coraz szybciej ujawniane są informacje na temat zmian w składach zespołów. Na łamach mediów społecznościowych przetoczyła się dyskusja na temat tak wczesnego pojawiania się plotek transferowych.
– Dobrze, że to grzeje ludzi. To jest fantastyczne. O to chodzi! Chodzi o zainteresowanie. Co więcej – nie chodzi mi o samo ogłaszanie czy nieogłaszanie transferów. Chodzi o to, że super podoba mi się to, że ludzie się tym interesują. To jest piękne. To ludzi grzeje, to jest fajne. Uważam, że nie ma co z tym walczyć. To zainteresowanie jest nam potrzebne. Nie ma co tych ludzi odsuwać. Są sprawy, gdzie wkraczamy w sferę prywatną, ale okołodyscyplinowe dyskusje – to nakręca zainteresowanie – skomentował tę kwestię Kurek.
Co dalej z karierą Kurka?
Podczas rozmowy w podcaście #VolleyTime prowadzący Piotr Siekierski wspomniał, że na początku swojej seniorskiej kariery Bartosz Kurek występował z Jarosławem Macionczykiem, obecnie najstarszym siatkarzem PlusLigi. Stało się to przyczynkiem do dywagacji na temat kolejnych lat kariery polskiego atakującego.
– Nie chcę mówić na 100%, że nie, ale myślę, że na 99% raczej nie. Chociaż… Wiadomo, nie jesteś w stanie rozpoczynając każdy kolejny sezon zagwarantować swojego poziomu sportowego. Nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Nie masz wpływu na wiele rzeczy. Jeżeli miałbym 45 lat i czułbym, że jestem potrzebny drużynie… Czemu nie? Tylko nie chciałbym latać na europejskie puchary czy tego typu wyprawy. Wtedy skoncentrowałbym się na siatkówce klubowej, lokalnej, II lidze – powiedział Bartosz Kurek.
Zapytany o swój koniec kariery reprezentacyjnej Kurek szczerze odpowiedział: – Chyba nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Wiadomo, że ten medal igrzysk wiele by w tej kwestii wyjaśnił. Przez wiele lat myślałem, że to nie ja zrezygnuję z reprezentacji, tylko reprezentacja w końcu zrezygnuje ze mnie i tak będzie wyglądał mój koniec. Teraz z trenerem Grbiciem umówiliśmy się na taki okres pracy do igrzysk w Paryżu. Wiadomo, że nic nie jest gwarantowane, to była pierwsza rzecz, jaką powiedział. Mam nadzieję, że swoją grą zasłużę na to, żeby mnie tam zabrał. Naprawdę nie wiem, czy jak zdobędziemy złoto, to nie pomyślę, że dam sobie jeszcze jeden sezon. Czy jak nie wyjdziemy z grupy, to nie pomyślę sobie tego samego. A może będzie zupełnie inaczej i nie będę miał w sobie siły i chęci. Chciałbym rzucić fajny clickbaitowy tekst typu: „po igrzyskach na bank kończę”, ale nie wiem. Dużo rzeczy w swojej karierze już planowałem i próbowałem a zawsze trzeba było coś modyfikować.
źródło: #VolleyTime - YouTube