ZAKSA Kędzierzyn-Koźle bez większego problemu przypieczętowała w drugim meczu półfinałowym awans do finału Ligi Mistrzów. Już po dwóch setach było jasne, że ponownie to kędzierzynianie zagrają o to najważniejsze europejskie trofeum. – Wszyscy wiedzieli, że do awansu potrzebne były nam dwa sety. Nic więc dziwnego, że trener dał odpocząć chłopakom, zrobili fantastyczna robotę, zrobili swoje, mamy awans i głupio było ryzykować jakąś kontuzją – przyznał po meczu środkowy ZAKSY, Krzysztof Rejno.
ZAKSA od zwycięstwa 3:0 w Jastrzębiu-Zdroju rozpoczęła półfinałową rywalizację. To oznaczało, że w rewanżu już dwa wygrane sety zapewnią wicemistrzom Polski awans. Podopieczni Gheorghe Cretu wygrali właśnie dwie pierwsze partie i potem trener dał pograć zmiennikom. – Wszyscy wiedzieli, że do awansu potrzebne były nam dwa sety. Nic więc dziwnego, że trener dał odpocząć chłopakom, zrobili fantastyczna robotę, zrobili swoje, mamy awans i głupio było ryzykować jakąś kontuzją – tłumaczył Krzysztof Rejno.
Sam mecz rozstrzygnął się dopiero w tie-breaku, a triumfowała ZAKSA. – Myślę, że to bardziej mecz na luzie, żeby sobie pograć, dać trochę radości kibicom. Od tej strony sportowej nie było zbyt wielu oczekiwań, każdy dostał szansę, żeby celebrować grą na boisku – przyznał szczerze środkowy kędzierzynian.
Dla jego drużyny to drugi awans do finału Ligi Mistrzów z rzędu. Z resztą, skład finału będzie dokładni taki sam, jak w poprzednich rozgrywkach. ZAKSA zmierzy się z włoskim Itas Trentino. – To jest konsekwentna praca z sezonu na sezon. To nie jest przypadek, to nie jest budowanie zespołu tak o, może wypali. Ten sukces nadchodzi falami, czasem sprzyja szczęście, czasem odpowiednia drabinka. Wywalczyliśmy sobie to dobrą grą, mieliśmy bardzo trudną grupę, te mecze z Jastrzębskim Węglem też były ciekawe, bo rywale mieli wcześniej trudnych rywali i byli nastawieni bojowo – mówił o awansie do finału najważniejszych europejskich rozgrywek i podkreślił: – Myślę, że ten awans do finału wywalczyliśmy sportowo – podsumował Krzysztof Rejno. Zanim jednak ZAKSA uda się do Ljubljany, czeka na nią zaległy mecz fazy zasadniczej z Treflem Gdańsk, a następnie runda play-off.
źródło: sport.tvp.pl
