Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Krzysztof Andrzejewski: To duża satysfakcja pracować z jedną grupą i obserwować progres

Krzysztof Andrzejewski: To duża satysfakcja pracować z jedną grupą i obserwować progres

fot. Patrycja Bargiel - BAS Białystok

REA BAS Białystok w trzeciej kolejce pokonała KGHM SPS Chrobry Głogów.  – W kontekście walki o nasze cele to dzisiaj zaliczamy bardzo ważne trzy punkty i bardzo ważny mecz. Uczulałem chłopaków, że głogowianie na własnej hali to jest zespół nieobliczalny, który tutaj dobrze się czuje – mówi w rozmowie z nami Krzysztof Andrzejewski.

Dla Was to chyba dobrze rozpoczęty sezon – trzy mecze, dwa zwycięstwa i jedna porażka z Arką Chełm, którą, patrząc na potencjał zespołu, mogliście wkalkulować w koszty.

Celnie ujęte! Powiem szczerze, oczywiście że w inauguracji sezonu we własnej hali z Arką, liczyliśmy na coś więcej niż 0:3. Zagraliśmy wcześniej fajny mecz w Świdniku i mieliśmy tak naprawdę wszystko po swojej stronie żeby myśleć o zwycięstwie również z Chełmem. Jednak, tak jak zauważyłaś, Arka od początku tego sezonu naprawdę jest zdeterminowana oraz nastawiona na wygrywanie. Przede wszystkim dobrze grają w siatkówkę i mają doświadczonych zawodników, co chyba już każdy powtarza. Można powiedzieć, że ta porażka z drużyną z Chełma nie była niespodzianką. W kontekście walki o nasze cele to dzisiaj zaliczamy bardzo ważne trzy punkty i bardzo ważny mecz. Uczulałem chłopaków, że głogowianie na własnej hali to jest zespół nieobliczalny, który tutaj dobrze się czuje. Po dwóch porażkach u nich na pewno była ogromna chęć by zapunktować. Obawiałem się trochę tego meczu szczerze mówiąc, ale po za tym trzecim setem, gdzie w sumie też zbudowaliśmy przewagę, ale ona dość szybko uciekła, to mieliśmy mecz pod kontrolą. Chłopcy dzisiaj naprawdę dobrze wywiązali się z założeń taktycznych, zarówno w zagrywce jak i w bloku. Przed tym meczem powtarzaliśmy sobie, że najważniejsza będzie jakość gry po naszej stronie i to dzisiaj było.

Na tym, wciąż początkowym, etapie sezonu gdzie jeszcze trwa rotowanie składem, Chrobry Głogów czeka na pierwsze zwycięstwo, hala jest dość specyficzna trudniej przygotowuje się zespół do meczu?

Na pewno trzeba spędzić więcej czasu na rozpracowaniu przeciwnika. Spodziewaliśmy się tego, że w Głogowie będzie dużo rotacji w składzie i tak naprawdę ta wyjściowa szóstka może być zupełnie inna od tej która będzie kończyć mecz i tak też było. Byliśmy jednak na to przygotowani. Przed spotkaniem poznaliśmy charakterystykę każdego zawodnika i myślę, że to też nam pomogło bo kiedy weszli zmiennicy my wiedzieliśmy co chcemy grać.

Kluczem była właśnie cierpliwość gry? Zwłaszcza po tym trzecim secie, gdzie głogowianie jeszcze próbowali poderwać się do walki.

Zgadza się. Myślę, że trzeci rok pracy, praktycznie z bardzo podobnym zespołem, musi procentować tym, że nasza gra wygląda płynnie, powtarzalnie i że jesteśmy zgrani. Wydaje mi się, że to było dzisiaj widać. Mamy taką a nie inną charakterystykę, nie mamy może w drużynie ogromnych warunków fizycznych, natomiast mamy swoje atuty na innych płaszczyznach i próbujemy je wyeksponować. Myślę, że to było widać – graliśmy dobrze w obronie i w zagrywce. Graliśmy swoją grę, to co potrafimy najlepiej i to wystarczyło.

krzysztof andrzejewski: To są ci sami ludzie, ale cały czas lepsi

Wspominasz o stabilizacji składu, to dodaje pewności siebie, a tobie jako trenerowi ułatwia pracę? Zwłaszcza, że w zeszłym sezonie razem uczyliście się tej pierwszej ligi, a teraz chyba pozwala na mocne otwarcie rozgrywek.

Na pewno chłopcy zebrali doświadczenie, a tego się nie kupi, tego się nie wytrenuje. Musi minąć trochę czasu, trzeba swoje przegrać, swoją ilość meczów rozegrać i to doświadczenie jest naturalną koleją rzeczy. Będąc jeszcze zawodnikiem zawsze chciałem grać w drużynie, która będzie budowała się latami. Nigdy nie podobało mi się ciągłe zmienianie zespołu, te transfery z roku na rok, wymienianie 70% drużyny. To nadal tak wygląda w wielu klubach. Natomiast dla mnie to duża satysfakcja pracować z jedną grupą i obserwować progres. Chyba nie ma dla trenera większej satysfakcji niż obserwowanie takiego zjawiska, jak ci sami ludzie od trzech lat przechodzą różne poziomy, bo była druga liga, walka o utrzymanie i teraz mamy apetyty na więcej. To są ci sami ludzie, ale cały czas lepsi.

Z perspektywy twojej, jako trenera, co ci dał ten rok pracy w pierwszej lidze, bo nie ma co ukrywać to jest specyficzna liga co chociażby pokazuje trwający tie-break między zespołami z Kluczborka i Spały.

Co dał mnie? Myślę, że też na pewno doświadczenie. Tak naprawdę każdy dzień, każdy trening uczy mnie czegoś nowego. Moja mama często powtarza, że człowiek uczy się całe życie a i tak umiera głupi. Tak chyba trochę jest z trenerami, że praktycznie każdy dzień nas czegoś uczy. Ciągle zbieram to cenne doświadczenie. To mój trzeci rok pracy, więc myślę, że jestem dopiero na początku swojej drogi. Przede wszystkim tamten sezon dał mi to doświadczenie, pewność siebie, umiejętność rozpracowywania przeciwnika pod kątem taktycznym, bo już na coraz więcej rzeczy potrafię zwracać uwagę i je analizować.

Jeśli o rozwoju mówimy to nie sposób zauważyć, że razem ze Ślepskiem Malow Suwałki budujecie na Podlasiu ośrodek szkoleniowy. Grają u Was zawodnicy, którzy w PlusLidze jeszcze nie mieli by szans na grę, a tu mogą zbierać doświadczenie i rozwijać swój warsztat.

Jako klub bardzo cenimy sobie tę współpracę. Myślę, że to jest taka współpraca, zresztą jak zawsze, że obie strony coś na tym zyskują. Cieszę się, że to jest Ślepsk, bo jestem sentymentalnie związany z tym klubem, mam tam cały czas znajomych. Tak jak powiedziałaś, od strony sportowej jest to korzystne dla tych zawodników. Mam nadzieję, że ta współpraca tylko będzie kwitnąć i przynosić owoce dla nas jak i dla Ślepska.

Powiedziałeś, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i że chcecie walczyć o coś więcej niż w poprzednim sezonie. Koncentracja będzie z meczu na mecz?

Wiadomo, że do każdego meczu podchodzi się tak żeby w danym tygodniu przygotować się jak najlepiej taktycznie, fizycznie i pod każdym innym względem. Nikt nie zakłada w poniedziałek, że w sobotę gramy mecz którego nie mamy prawa wygrać, tylko raczej każdy pracuje na to by wyjść na to spotkanie i pokazać co ma najlepszego. My też tak do tego podchodzimy. Natomiast dobrze jest stawiać sobie cele, jeśli w zeszłym sezonie byliśmy na dziesiątym miejscu to chcielibyśmy pójść o krok do przodu. Jest jakiś cel globalny i pośrednie cele którymi są kolejne mecze.

No to już na koniec zapytam cie właśnie o kolejny mecz, gdzie zmierzycie się z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Zespół przebudowany, doświadczenie pomieszane z młodością, który też nie kryje tego, że miniony sezon nie zaspokoił ambicji.

Myślę, że Lechia to silny zespół. Tak naprawdę na każdej pozycji mająca doświadczonych zawodników, którzy już rozegrali sporo meczów w swojej karierze. Dla mnie to będzie mecz dwóch zespołów o podobnym potencjale i pokaże nam miejsce w którym w tym momencie jesteśmy. Na pewno gramy na wyjeździe, więc generalnie to zawsze są trochę trudniejsze mecze. Natomiast dobry tydzień pracy, koncentracja, przygotowanie taktyczne i jedziemy bić się o zwycięstwo. To będzie fajny mecz, ciekawe widowisko, bo spotkają się dwa dobrze funkcjonujące zespoły o podobnym potencjale.

Zobacz również:
I liga M: Głogowianie wciąż bez zwycięstwa

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-10-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved