– Jeśli w poprzednim sezonie zajęliśmy dziesiąte miejsce, to w tym chcielibyśmy być pozycję czy dwie wyżej. Uważam, że ten zespół ma potencjał, aby zająć miejsce w pierwszej ósemce. Celem minimum będzie utrzymanie, ale uważam, że powinniśmy mierzyć wysoko – powiedział w Radiu JARD szkoleniowiec BAS-u, Krzysztof Andrzejewski.
W między sezonowej przerwie w REA BAS-ie Białystok doszło do pewnych przetawsowań kadrowych, choć trzon zespołu został utrzymany. Dołączyli do niego w dużej mierze młodzi i perspektywiczni zawodnicy. Wśród nich są między innymi Piotr Janusz, Sebastian Lisicki, Adrian Gwardiak, Filip Kucharczyk czy Dawid Gruszczyński. – Każdy transfer był bardzo dobrze przemyślany. Dla nas najważniejsze jest uzyskanie jak najlepszego stosunku jakości do ceny. Budżet zespołów pierwszoligowych jest ograniczony, więc musimy poruszać się w jego granicach i kontraktować zawodników, na których nas stać. Niemniej jednak staramy się wybrać najlepszych lub tych, którzy mają duży potencjał i w naszym klubie mogą zrobić progres – wyjaśnił trener zespołu z Białegostoku, Krzysztof Andrzejewski.
Celują w ósemkę
Jego podopieczni w minionym sezonie zakończyli zmagania na dziesiątej pozycji. W nadchodzących rozgrywkach chcą osiągnąć lepszy wynik. Odważnie deklarują, że liczą na walkę o awans do play-off. – Chcemy robić małe kroki do przodu. Jeśli w poprzednim sezonie zajęliśmy dziesiąte miejsce, to w tym chcielibyśmy być pozycję czy dwie wyżej. Uważam, że ten zespół ma potencjał, aby zająć miejsce w pierwszej ósemce. Taki cel musimy sobie postawić. Celem minimum będzie utrzymanie, ale uważam, że powinniśmy mierzyć wysoko – zaznaczył Andrzejewski.
Przed startem rozgrywek ligowych białostoczan czeka jeszcze jeden sprawdzian formy. Będzie nim turniej w Białymstoku, w którym oprócz BAS-u wystąpią także Ślepsk Malow Suwałki, Projekt Warszawa i wicemistrz Łotwy. Zmagania ligowe białostoczanie zainaugurują 16 września, kiedy to pojadą na mecz do Świdnika. Z Avią nie mają korzystnego bilansu, bowiem przegrali z nią 5 ostatnich potyczek ligowych. – Każda passa kiedyś ma swój koniec. Z takim optymistycznym przekazem na pewno pojedziemy do Świdnika. Zdajemy sobie sprawę, że Avia jest silnym przeciwnikiem, który posiada w swoich szeregach doświadczonych zawodników. Nie będzie to więc łatwy mecz, ale my też rośniemy. Względem poprzedniego sezonu jesteśmy bardziej ogranym zespołem i będziemy chcieli pokazać to w Świdniku. Czy to wystarczy na zwycięstwo? Trudno przewidzieć – zakończył Krzysztof Andrzejewski.
Zobacz również:
Karuzela transferowa I ligi siatkarzy
źródło: inf. własna, Radio JARD