Po raz pierwszy w tym sezonie ZAKSA Strzelce Opolskie cieszyła się ze zwycięstwa we własnej hali. Strzelczanie w pokonanym polu zostawili drużynę z Częstochowy. – Cieszymy się przede wszystkim, że przełamaliśmy tę serię przegranych u siebie. Na pewno cieszy to, że zostawiliśmy serducho na boisku. W tie-breaku walczyliśmy, nie poddaliśmy się. Liczy się to, że była walka, charakter – stwierdził Krystian Walczak, MVP środowego meczu.
ZAKSA Strzelce Opolskie słabo radzi sobie na zapleczu PlusLigi. Strzelczanie po dziewięciu kolejkach mieli na swoim koncie zaledwie cztery punkty – jeden zdobyli w 1. kolejce po porażce w Świdniku 2:3, zaś kolejne trzy do dorobku dołożyli wygrywając 3:0 wyjazdowy mecz z AZS-em AGH Kraków w 5. kolejce. W środę do Strzelec Opolskich przyjechał częstochowski Norwid. Podopieczni trenera Gruszki dotychczas punktują poniżej przedsezonowych oczekiwań. Częstochowianie z dziewięciu meczów wygrali cztery i z dziesięcioma punktami na swoim koncie zajmowali 11. miejsce.
Pierwszy set starcia ZAKSY z Norwidem był bardzo nierówny, obie drużyny grały falami. W końcówce gospodarze wyszli na prowadzenie, ale nie wykorzystali swojej szansy i przegrali tę odsłonę 26:28. W drugim secie ZAKSA zdominowała rywali, którzy w tej odsłonie zdobyli zaledwie 15 punktów. Nieco bardziej wyrównana była trzecia partia, ale również ona padła łupem strzelczan. Gospodarze nie zdołali jednak postawić kropki nad i oraz dopisać do swojego konta kompletu oczek. Częstochowianie doprowadzili do tie-breaka, mieli nawet dwie piłki meczowe, jednak po efektownej serii ZAKSA przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
W szeregach gospodarzy udany występ zaliczyli wszyscy skrzydłowi. Najwięcej punktów – 24 zdobył Ernest Kaciczak (43% skuteczności), po 21 oczek dopisali Grzegorz Wójtowicz (52% skuteczności) i Krystian Walczak (47% skuteczności). Dla gości najczęściej punktowali środkowi, Łukasz Usowicz i Mateusz Zawalski zdobyli po 12 oczek. – Cieszymy się przede wszystkim, że przełamaliśmy tę serię przegranych u siebie. Na pewno cieszy to, że zostawiliśmy serducho na boisku. W tie-breaku walczyliśmy, nie poddaliśmy się. Liczy się to, że była walka, charakter. Cieszmy się z tego, co robimy – powiedział po spotkaniu Krystian Walczak. Atakujący został MVP środowego meczu.
Mimo zwycięstwa ZAKSA nie opuściła ostatniego miejsca w tabeli, do SMS-u, który swój ligowy mecz tej kolejki zagra w czwartek, traci jeden punkt. Częstochowianie spadli na 13. lokatę.
źródło: inf. własna, radio.opole.pl