– Z meczu na mecz nasza gra wygląda coraz lepiej. Cały czas się poznajemy i zgrywamy się ze sobą, a te wyniki są odzwierciedleniem naszej waleczności i oddawania serca na boisku – powiedział środkowy Krispolu Września Konrad Jankowski.
Lekko, łatwo i przyjemnie rozprawiliście się z ZAKSĄ Strzelce Opolskie, dając jej zdobyć zaledwie 46 punktów. Spodziewaliście się tak jednostronnego pojedynku?
Konrad Jankowski: – Nie mogliśmy zlekceważyć przeciwnika i patrzeć na to, że jest ostatnią drużyną w tabeli. Spodziewaliśmy się trudnego pojedynku. Myśleliśmy, że ZAKSA będzie chciała zacząć zwycięską passę, lecz tak się nie stało. Od początku narzuciliśmy jej swoje tempo gry i kontrolowaliśmy całe spotkanie.
W takich meczach często zdarza się moment dekoncentracji. Wy przez całe spotkanie zagraliście równo. To była wasza siła w tym meczu?
– Zgadzam się z tym, że jak idzie zbyt łatwo, to czasami wynik meczu może odwrócić się o 180 stopni. Jednak byliśmy tak napędzeni chęcią wygrania tego spotkania, że nawet nie daliśmy przeciwnikowi pomyśleć, że we Wrześni może coś ugrać.
Był to chyba jeden z lepszych pana meczów w tym sezonie – 13 punktów, z czego 6 w bloku i świetna skuteczność w ataku. Może być pan więc chyba zadowolony ze swojej postawy? Szybko odnalazł się pan w I lidze?
– Zarówno w tym, jak i w każdym innym meczu chcę dawać z siebie 200%. Mimo młodego wieku i gry z doświadczonymi przeciwnikami chcę pokazać, że potrafię zdobywać punkty dla swojej drużyny. Chcę być jak najlepszy i dążę do tego od pierwszego zdobytego punktu w pierwszym meczu. Czułem, że szybko odnajdę się w tej lidze, więc z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jestem z siebie zadowolony.
Jak na razie spisujecie się bardzo dobrze. Jesteście nawet małą rewelacją rozgrywek. W czym upatrywałby pan tak pozytywnych wyników?
– Zdecydowanie w większości meczów nie byliśmy faworytami, lecz pokazaliśmy, co tak naprawdę potrafimy i że łatwo nie będzie z nami wygrać. Z meczu na mecz nasza gra wygląda coraz lepiej. Cały czas się poznajemy i zgrywamy się ze sobą, a te wyniki są odzwierciedleniem naszej waleczności i oddawania serca na boisku.
Przed wami starcie z Olimpią Sulęcin, która w kilku meczach pokazała, że jest walecznym zespołem. Jakiego meczu się spodziewacie i co będzie największym zagrożeniem dla was ze strony gospodarzy?
– Mecz z Olimpią Sulęcin będzie dla nas taki jak każdy inny, czyli ciężki. W I lidze nikogo nie można lekceważyć i od pierwszego punktu trzeba grać na naprawdę wysokim poziomie. Największym zagrożeniem dla nas będzie waleczność rywali, lecz my także ją pokażemy.
źródło: inf. własna