Rywalizację w 5. kolejce I ligi mężczyzn zamknął mecz Mickiewicza Kluczbork z MKS-em Będzin. Spotkanie było pełne błędów a zespoły musiały sobie radzić w niepełnych składach. Ostatecznie po czterech seta lepsi okazali się podopieczni trenera Łysiaka. Dla będzinian to pierwsza porażka w tym sezonie. Tym samym nie ma już niepokonanych drużyn na zapleczu PlusLigi. Najwięcej punktów w tym spotkaniu zdobył Mateusz Linda. Atakujący został wybrany MVP spotkania.
Set błędów
Początek spotkania był wyrównany. Trener Serafin zdecydował się na wystawienie trzech przyjmujących. Siatkarze obu zespołów nie ustrzegli się pomyłek. Atak gospodarzy opierał się na Mateuszu Lindzie. Ze zmiennym szczęściem punktował Artur Pasiński. Na nieznacznym prowadzeniu pozostawali gospodarze. Sytuacja odmieniła się po serii przy zagrywkach Bartosza Pietruczuka. Gdy z 12:11 dla Mickiewicza zrobiło się 14:12 dla MKS-u, przerwę wykorzystał kluczborski szkoleniowiec. Po czasie skutecznie blok obił Linda, który następnie dodał dwa asy (15:14). W dalszej fazie seta trwała wyrównana, ale obfitująca w błędy gra. Po kontrataku w siatkę Jakuba Rohnki było już 20:18 dla MKS-u. W kolejnej akcji asa dołożył Brandon Koppers i o czas poprosił trener Łysiak. Gospodarze walczyli do końca. Gdy obronili dwie piłki setowe, interweniował szkoleniowiec przyjezdnych. Blok na Depowskim przedłużył jeszcze grę, ale w decydującym momencie z szóstej strefy skutecznie zaatakował Koppers.
Gospodarze wrócili do gry
Od początku drugiego seta na boisko wszedł wracający po chorobie Mateusz Rećko. W pierwszej części tej partii mnożyły się błędy w polu zagrywki. Stopniowo przewagę zaczęli budować gospodarze. Gdy zablokowany został Pietruczuk, interweniował trener Serafin (11:7). Po przerwie asy dołożył Jakub Kopacz. Dopiero zablokowany atak Pasińskiego pozwolił zrobić przejście (14:8). Ręki w ataku nie wstrzymywał Linda. Chociaż gospodarzom zdarzało się popełniać błędy, ich przewaga pozostawała bardzo wyraźna. Problemy ze skutecznością miał Rećko. Ostatnie punkty dla kluczborczan zdobył Pasiński.
W trzeciej partii dobrze funkcjonował kluczborski blok. Będzinianie mieli problem ze skończeniem ataku. Obie drużyny grały falami. Z czasem coraz pewniej punktował Brandon Koppers. Dystans topniał. Po serii przy zagrywkach Mateusza Siwickiego interweniował trener Łysiak (17:13, 17:16). W kolejnej akcji mocno po skosie zaatakował Pasiński. Chociaż przez dłuższy czas na prowadzeniu pozostawali gospodarze, będzinianie w końcówce rzucili się do odrabiania strat. Serię mocnych zagrywek Pietruczuka przerwał kiwką Pasiński (23:21). Dwa bloki będzinian na skrzydłach wyrównały wynik (23:23). Gospodarze jako pierwsi mieli piłkę setową, ale nie wykorzystali jej. W decydującym momencie podczas walki na przewagi zafunkcjonował kluczborski blok i to Mickiewicz wygrał 27:25.
Chociaż początek czwartego seta należał do gospodarzy, po autowym ataku Rohnki to MKS prowadził 8:6. W kolejnych akcjach to goście zaczęli popełniać błędy i wynik odwrócił się (9:8). Seria przy zagrywkach Jakuba Kopacza pozwoliła odskoczyć Mickiewiczowi na 13:11, przerwę wykorzystał trener Serafin. Do skutecznej gry wrócił Mateusz Linda. Po błędzie MKS-u dystans wzrósł do czterech oczek (17:13). Gdy pojedynczy blok dołożył Konrad Mucha było już 19:15 i o kolejny czas poprosił będziński trener. W końcówce asa posłał jeszcze Janusz Górski. Kontratak Pasińskiego dał kolejne piłki meczowe kluczborczanom (24:18). Ostatni punkt w tym meczu padł po autowej zagrywce Grzegorza Pająka.
MVP: Mateusz Linda
KKS Mickiewicz Kluczbork – MKS Będzin 3:1
(23:25, 25:15, 27:25, 25:19)
Składy zespołów:
Mickiewicz: Lewandowski (6), Kopacz (5), Mucha (9), Pasiński (21), Linda (25), Rohnka (7), Czyrek (libero) oraz Górski (1) i Siemiątkowski
MKS: Depowski (1), Ratajczak (3), Siwicki (6), Pietruczuk (13), Pająk (3), Koppers (16), Olenderek (libero) oraz Majcherski (libero), Olszewski (1), Rećko (4) i Swodczyk (3)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
