Trwają przygotowania czeskich reprezentacji do mistrzostw Europy. W drugim meczu sparingowym Czeszki przegrały z Belgijkami 2:3, natomiast Czesi po raz kolejny nie oddali nawet seta Estończykom.
Rośnie forma Czeszek przed mistrzostwami Europy. Po spotkaniach z Węgierkami przyszedł czas na starcia z Belgijkami, w których spisały się znacznie lepiej. Pierwsze z nich wygrały 3:2, a w drugim też były blisko zwycięstwa. Prowadziły już bowiem 2:1, ale tym razem to Belgijki grały do końca i zdołały odwrócić losy spotkania, triumfując w tie-breaku.
– W drugim meczu wyszłyśmy w nieco zmienionym składzie. Walczyłyśmy w pierwszym secie, udało nam się w nim odrobić dość dużą stratę i na szczęście ostatecznie go wygrałyśmy. Później mecz falował, ale był dość wyrównany. Myślę, że dobrze, że tak zagrałyśmy, bo ujawniło to niektóre z naszych słabości. Będziemy pracować nad ich wyeliminowaniem w następnym tygodniu przygotowań do mistrzostw Europy – podkreśliła Ewa Hodanova.
Z poprawy gry swoich podopiecznych cieszył się trener Czeszek, który jednocześnie wybiega już myślami do meczów kontrolnych z Bułgarkami. – To był długi mecz, w którym zagraliśmy w innym składzie. Widzę wiele pozytywnych rzeczy, ale też wiele elementów do poprawy. Zagraliśmy o wiele lepszą siatkówkę niż w zeszłym tygodniu. Naszym celem jest to, aby dalej rozwijać się jako zespół. Nie możemy się doczekać kolejnych sparingów, tym razem w Bułgarii – zaznaczył trener Czeszek, Giannis Athanasopoulos.
Czechy – Belgia 2:3
(25:23, 21:25, 25:17, 20:25, 13:15)
Kolejny sparing mają za sobą także Czesi, którzy po raz drugi zmierzyli się z Estończykami. W pierwszym meczu wygrali 4:0 i taki sam wynik padł również w drugim starciu obu ekip. Mimo że Czesi to spotkanie zaczęli w zupełnie innym składzie, to nie mieli większych problemów z narzuceniem swojego stylu gry przeciwnikom. Drobne problemy mieli tylko w trzeciej odsłonie, którą zaczęli od wyniku 1:5, ale przy serwisie Patrika Indry wrócili do gry, a później przejęli już kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, ostatecznie nie pozwalając Estończykom wygrać choćby seta.
Nie ma się więc co dziwić, że byli zadowoleni po dwumeczu z Estończykami. – Cieszę się, że potwierdziliśmy czwartkową wygraną 4:0, początek był może trochę nerwowy, były niepotrzebne, niewymuszone błędy, ale sytuacja się uspokoiła po wygranym pierwszym secie. Myślę, że później zdominowaliśmy mecz, pokazując zespołową grę – powiedział Jan Hadrava, atakujący czeskiej reprezentacji, który w tym spotkaniu był najlepiej punktującym zawodnikiem, notując na koncie 17 punktów.
– Wynik znów był pozytywny, ale tym razem występ był trochę gorszy. Oczywiście, niektórzy siatkarze zagrali lepiej, inni gorzej, ale udało nam się odrobić straty w części setów i wygraliśmy 4:0, więc jesteśmy zadowoleni – stwierdził trener, Jiří Novák.
Czechy – Estonia 4:0
(25:23, 25:16, 25:23, 25:19)
Zobacz też:
Sparingi Czeszek i Czechów przed mistrzostwami Europy
źródło: cvf.cz, inf. własna
