– Wykonaliśmy dobrą robotę, wygrywając z olsztynianami za trzy punkty. To nie było łatwe. Potrzebujemy jeszcze czasu. Ale graliśmy jako zespół od pierwszego do ostatniego punktu, co było kluczem do wygranej – powiedział po zwycięstwie z Indykpolem AZS Klemen Cebulj, przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów.
Po przerwie do rywalizacji w PlusLidze wrócili siatkarze Asseco Resovii Rzeszów. We własnej hali pokonali Indykpol AZS Olsztyn 3:1. – Był to dla nas bardzo ważny mecz po przerwie. Wykonaliśmy dobrą robotę, wygrywając z olsztynianami za trzy punkty. To nie było łatwe. Potrzebujemy jeszcze czasu. Ale graliśmy jako zespół od pierwszego do ostatniego punktu, co było kluczem do wygranej – powiedział słoweński przyjmujący ekipy z Podkarpacia Klemen Cebulj.
Rzeszowianie nie mieli łatwego zadania. Szczególnie w dwóch pierwszych setach olsztynianie wysoko zawiesili im poprzeczkę, ale w ostatecznym rozrachunku komplet oczek został na Podkarpaciu. – Trochę się męczyliśmy, ale ostatecznie zdobyliśmy trzy punkty. Od zakończenia kwarantanny trenujemy już niespełna dwa tygodnie. Myślę, że czujemy się już całkiem dobrze – stwierdził z kolei estoński środkowy Timo Tammemaa.
Siatkarze Asseco Resovii nie ukrywali radości z odniesienia wygranej, choć zdają sobie sprawę, że ich forma nie jest obecnie najwyższa. – Najważniejsza jest wygrana za trzy punkty z przeciwnikiem, którego – tak jak nas – ostatnio pokonał COVID-19. Szanse były więc wyrównane. Mogliśmy się skupić tylko i wyłącznie na aspektach siatkarskich. Na ten moment jesteśmy lepszą drużyną. Niestety, przytrafił nam się przestój. Potrzebujemy jeszcze treningów. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach nie będziemy mieli już takich przestojów – powiedział Fabian Drzyzga, rozgrywający ekipy z Rzeszowa.
Podopieczni Alberto Giulianiego tylko w jednym secie dali się przełamać przeciwnikom. Zdaniem mistrza świata z 2018 roku było to efektem słabej zagrywki gospodarzy. – W jednym secie zabrakło nam zagrywki. Nie zrobiliśmy nią krzywdy olsztynianom. To był nasz problem. W ataku graliśmy dobrze, mieliśmy też dotknięcia piłki w obronie, ale zagrywka jest naszym dużym atutem. Na pewno musimy ją bardziej wykorzystywać i nie zatrzymywać się w żadnym z setów, bo każda drużyna w PlusLidze umie przyjmować, jak rywal łatwo zagrywa, a każdy rozgrywający wtedy zgubi blok, dzięki czemu atakujący będą kończyć. Zagrywka jest więc bardzo istotna, a my mamy w niej taki potencjał, żeby wysoki poziom trzymać przez cały mecz – zakończył Fabian Drzyzga.
źródło: AssecoResoviaTV, inf. własna