Siatkarze reprezentacji Słowenii to prawdziwa zmora biało-czerwonych w mistrzostwach Europy. W sobotę już po raz czwarty z rzędu zamknęli Polsce drogę do złota mistrzostw Europy. – To była „karma”. Heynen mówił, że nie wie, kto będzie jego rywalem w półfinale, ale jak zagrają tak jak w ćwierćfinale, awansuje – powiedział Klemen Cebulj.
Klemen Cebulj nie ukrywał ogromnej radości po awansie do finału.– Mieliśmy sporo szczęścia. Polska zagrała dobry pierwszy set, w drugim także grała dobrze, ale w końcówce to my mieliśmy niewielką przewagę. W trzecim dominowaliśmy. W czwartym byliśmy spokojniejsi mimo tych długich challenge – podkreślił przyjmujący.
Klemen Cebulj nie ukrywał zażenowania postawą Heynena, po tym jak selekcjoner Polaków stwierdził, że nie wie i nie interesuje go tym, z kim zagrają w półfinale. – To była „karma”. Heynen mówił, że nie wie, kto będzie jego rywalem w półfinale, ale jak zagrają tak jak z Rosją, awansuje. Polacy zagrali fenomenalnie, ale my potrafiliśmy się im przeciwstawić – nie ukrywał siatkarz.
Cebulj podziękował też obecnym w Spodku słoweńskim kibicom. – Dziękuję fanom za przybycie i danie nam energii, mam nadzieję, że będą także w niedzielę. Wierzyliśmy od samego początku, że możemy po raz czwarty pokonać Polskę w mistrzostwach Europy, to już nasz trzeci z rzędu finał, bardzo się cieszę z tego osiągnięcia. Gratulacje dla zespołu – zakończył.
źródło: inf. własna, Polsat Sport, siol.net, sport.interia.pl