Klaudia Alagierska-Szczepaniak w meczu przeciwko ITA TOOLS Stali Mielec po raz pierwszy po kontuzji pojawiła się w wyjściowej szóstce ŁKS Commercecon Łódź. Na ten moment kibice mistrza Polski czekali prawie rok. Łodzianki w spotkaniu z beniaminkiem TAURON Ligi wprawdzie odniosły zwycięstwo, jednak dopiero po grze w tie-breaku. Alagierska-Szczeapaniak w rozmowie z klubowymi mediami przyznała, że jest to dla niej strata jednego punktu.
Zbyt mało agresji w grze
Klaudia Alagierska-Szczepaniak to doświadczona zawodnika, która w lutym 2023 roku doznała poważnego urazu podczas meczu CEV Ligi Mistrzyń. Powrót do zdrowia trwał niemal rok, jednak środkowa zaczyna z powrotem wchodzić w rytm meczowy. W spotkaniu z ITA TOOLS Stalą Mielec wybiegła na parkiet w wyjściowej szóstce. Po meczu była jednak krytyczna wobec występu swojego zespołu.
– Uważam, że powinnyśmy od początku do końca kontrolować ten mecz. Niestety zespół z Mielca doprowadził do tie-breaka. Uważam, że dla nas to źle, ponieważ z takimi zespołami powinnyśmy grać po prostu swoją najlepszą siatkówkę. Powinna być pełna kontrola, taktycznie też powinnyśmy górować. Ten mecz pokazał, że mamy jeszcze dużo niedoróbek – powiedziała.
Środkowa wspomniała o zmianach, które nastąpiły w składzie podczas meczu ze Stalą. Dodała jednak, że taki zespół jak ŁKS Commercecon Łódź nie powinien mieć problemów z rotacją na boisku. – Grała druga szóstka, dużo rotacji. Myślę, że powinnyśmy dużo ćwiczyć na treningu, jeśli chodzi o te rotacje. Ale to oczywiście nie jest kwestia tego, nie zwalam na nic. Powinnyśmy agresywnie wyjść na Stal. Tego nie było, zabrakło agresji, dokładności w pojedynczych piłkach.
Z formą coraz lepiej
Zerwanie więzadła krzyżowego w lutym 2023 roku sprawiło, że Klaudia Alagierska-Szczepaniak musiała poddać się operacji, a następnie przejść długą rehabilitację. Każde wejście na boisko to radość dla zawodniczki oraz kibiców. Środkowa przyznała, że czuje się na parkiecie coraz pewniej. – Czuję się odważniej, czuję się lepiej. Ten mecz mi pokazał, że jednak mecz kieruje się innymi prawami niż trening. Widzę te efekty, czuję się mocniejsza. Myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.
Przed zespołem mistrza Polski zaległy mecz ligowy z MOYA Radomką Radom. Zaplanowano go na środę, 7 lutego (godz. 19:00). – Myślę, że nie ma za bardzo czasu na pracę nad poprawą jakiś elementów. Mentalnie musimy dobrze podejść do tego spotkania. Potrafimy dobrze grać – zakończyła środkowa Łódzkich Wiewiór.
źródło: lkscommerceconlodz.pl, opr. własne