Niedzielne starcie pomiędzy ŁKS-em Commercecon Łódź a E.Leclerc Moya Radomką Radom dość niespodziewanie można określić teatrem jednego aktora. Podopieczne Michala Maska pokonały wicelidera tabeli w niewiele ponad godzinę. Klaudia Alagierska zdobyła blokiem aż pięć punktów.
Pierwszym meczem po półfinale Pucharu Polski była dla ŁKS-u konfrontacja z Radomką. Łódzka drużyna odniosła bardzo pewną wygraną. – Myślę, że od początku narzuciłyśmy swoją grę. To właśnie dobrze skutkowało. Każda dziewczyna na pozycji grała dobrze, a Britt (Bongaerts – przyp.aut) fajnie prowadziła tę grę. Cieszą nas te trzy punkty, bo w końcówce tuż przed play-off każdy punkt jest cenny. Zapomniałyśmy już o Pucharze Polski i nie ma co tego roztrząsać. Dobrze przepracowałyśmy ostatni tydzień. Byłyśmy dobrze przygotowane do meczu z Radomką i w sumie oczekiwałyśmy od nich trochę więcej. Spodziewałyśmy się bardziej zaciętego meczu, ale cieszy nas łatwa wygrana – analizowała środkowa Klaudia Alagierska.
Przed Łódzkimi Wiewiórami ostatnie starcie rundy zasadniczej w Pile, a potem błyskawicznie początek fazy play-off. – Ta widoczna wśród nas zespołowość prognozuje bardzo dobrze, bo najważniejsza część sezonu dopiero przed nami. Fajnie, że każda łapie tę równą formę i to się liczy. Nie mogę się doczekać na play-off i wygra ten, kto się lepiej przygotuje. Wiadomo, że to będą bardzo zacięte mecze. My damy z siebie wszystko, bo wiadomo jakie mamy cele w tym roku –podkreśliła środkowa ŁKS-u.
Zaskakującą informacją na początek łódzko-radomskiego pojedynku była zmiana kapitana. Agata Wawrzyńczyk zastąpiła w tej roli Katarzynę Zaroślińską-Król. – Nie stało się nic poważnego. Nie chcemy o tym dyskutować. Chcieliśmy coś zmienić i dać zespołowi nowy impuls, ale to nic poważnego. To, żeby Kasia poczuła się mniej obciążona było jednym z zamiarów tej zmiany. Odciążyć trochę Kasię i dać jej może trochę spojrzeć pod innym kątem. Ona jest dla nas ważna. Jest ważną częścią tego zespołu, bo to nasza atakująca, która ma robić punkty i koncentrować się na tym, a nie na innych rzeczach – wyjaśnił trener Michal Masek.
Opiekun ŁKS-u miał wiele powodów do zadowolenia po meczu. – Chcieliśmy podejść do tego meczu z właśnie takim nastawieniem, bo ostatnie dwa mecze zagraliśmy słabo. Zagraliśmy tak, jak chcieliśmy, ale trzeba też przyznać, że Radomka też nie zagrała dobrze – powiedział. – Jesteśmy skoncentrowani na sobie tak, jak byliśmy skoncentrowani w tym tygodniu. Jeden dzień pod konkretnego przeciwnika i byliśmy stuprocentowo skoncentrowani na Radomiu. Będziemy to kontynuować i nad tym pracować, bo właśnie to jest naszą rolą. Nad Piłą będziemy się koncentrować aż do meczu na koniec tygodnia. Nikt nie myśli, że wygrana przyjdzie łatwo – dodał Masek.
Następnym meczem ŁKS-u Commercecon będzie wyjazdowe spotkanie z Eneą PTPS Piła. Łodzianki zmierzą się z ostatnią drużyną tabeli już w sobotę 6 marca o godzinie 18:00.
źródło: inf. własna
