– To bardzo ważne, że zaczęłyśmy wygrywać. To ważne dla nas i naszej pewności siebie na boisku. Ten mecz jest już za nami i zaczynamy myśleć o kolejnym. Jestem bardzo dumna z całej drużyny, bo każdy punkt, każda zagrywka, przyjęcie, atak i każdy inny element, były mocne z naszej strony. Dałyśmy z siebie sto procent – powiedziała po meczu z Chemikiem Police Katarina Lazović. – Dla nas to bardzo cenne trzy punkty. Sezon zaczęłyśmy od lekkiego dołka, ale przepracowałyśmy ciężko ostatni okres, aby wyciągnąć wnioski z wcześniejszych porażek. To się udało i widać, że nasza gra wygląda już inaczej i przede wszystkim pewnie – dodała Krystyna Strasz.
Siatkarki ŁKS Commercecon Łódź w ostatnim czasie kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Na początku postawa zespołu jednak nie wyglądała imponująco, przydarzyły się porażki z zespołami z Bielska-Białej i Kalisza. – Dla nas to bardzo cenne trzy punkty. Sezon zaczęłyśmy od lekkiego dołka, ale przepracowałyśmy ciężko ostatni okres, aby wyciągnąć wnioski z wcześniejszych porażek. To się udało i widać, że nasza gra wygląda już inaczej i przede wszystkim pewnie. Jesteśmy bardziej zgrane. Na pewno coś jeszcze jest do poprawy, ale w meczu z Chemikiem pokazałyśmy „pazura”, dobrą grę i naprawdę cieszymy się z potrzebnych nam trzech punktów – powiedziała po zwycięstwie nad Chemikiem Police Krystyna Strasz. – Na początku tak to może wyglądało, bo na pewno znaczenie miało zgranie, którego nam trochę jeszcze brakowało. Na pewno brakowało nam też jeszcze chłodnej głowy, bo były momenty, w których się po prostu gotowałyśmy i ta gra nie wyglądała tak, jak na treningach – analizowała przyczynę słabszego początku sezonu libero ŁKS-u.
Podczas meczu z Chemikiem dobrze w ekipie trenera Cuccariniego funkcjonowały blok, obrona oraz kontratak. – Byłyśmy dobrze przygotowane do tego meczu taktycznie. Zarówno w bloku, jak i w obronie wyciągałyśmy dużo piłek, a to było to, co nas nakręcało. Kontrataki z takich obron przeważnie zamieniałyśmy na punkty. Zespół przeciwny trochę się w takich sytuacjach zaczyna się gotować, bo mimo dobrego ataku nie ma punktu – przyznała Strasz.
Radości po wygranej nie ukrywała także Katarina Lazović. – Oczywiście, że jestem szczęśliwa. To był bardzo ważny mecz zarówno dla nas, jak i dla Chemika. Jestem szczęśliwa, bo pokazałyśmy naszą prawdziwą twarz. Kiedy robiliśmy założenia przedmeczowe, rozmawialiśmy w pierwszej kolejności o naszej zagrywce, bo nasz dobry serwis był warunkiem do prowadzenia swojej gry i walki przeciwko Chemikowi. Dobrze zaczęliśmy mecz i to też było bardzo ważne. Po dwóch bardzo złych, przegranych meczach, jestem szczęśliwa, że w końcu zagrałyśmy na naszym prawdziwym poziomie. To bardzo ważne, że zaczęłyśmy wygrywać. To ważne dla nas i naszej pewności siebie na boisku. Ten mecz jest już za nami i zaczynamy myśleć o kolejnym. Jestem bardzo dumna z całej drużyny, bo każdy punkt, każda zagrywka, przyjęcie, atak i każdy inny element były mocne z naszej strony. Dałyśmy z siebie sto procent – powiedziała Serbka.
źródło: inf. własna, ŁKS Łódź - YouTube