– Uważam, że to było naprawdę niezłe spotkanie po obu stronach. Kaliszanki zagrały bardzo dobre zawody, duże gratulacje dla nich. Myślę, że ten mecz mógł się podobać. Graliśmy jak równy z równym w każdym secie, ale kaliszanki przede wszystkim były zdecydowanie lepsze na piłce wysokiej – powiedział po porażce 1:3 z kaliszankami Bartłomiej Piekarczyk, trener zespołu z Bielska-Białej.
W ramach rywalizacji w 12. kolejce TAURON Ligi BKS Bostik Bielsko-Biała podejmował Energę MKS Kalisz. Po ciekawym, czterosetowym pojedynku kaliszanki dopisały do swojego konta komplet punktów. – Uważam, że to było naprawdę niezłe spotkanie po obu stronach. Kaliszanki zagrały bardzo dobre zawody, duże gratulacje dla nich. Myślę, że ten mecz mógł się podobać. Graliśmy jak równy z równym w każdym secie, ale kaliszanki przede wszystkim były zdecydowanie lepsze na piłce wysokiej. Nieźle zagrywaliśmy, mieliśmy sporo asów, odrzucaliśmy je od siatki, ale jak nie robiliśmy asów, to nam za dużo nie dawało, bo one kończyły wysokie piłki, ciężko nam było na to zareagować. Po naszej stronie ten atak był zdecydowanie słabszy – przyznał trener Bartłomiej Piekarczyk.
Dla kaliszanek to szóste zwycięstwo w tym sezonie. – Mecz trudny, długi, ale cieszymy się, że wyszłyśmy z tego zwycięsko i udało się wygrać za trzy punkty – powiedziała po spotkaniu Karolina Drużkowska. – Wydaje mi się, że w końcówkach było ciężko, ale to my przeważnie wychodziłyśmy ze zwycięstwem – dodała przyjmująca. Dzięki zdobyciu kompletu punktów siatkarki MKS-u zrównały się zdobyczą punktową z BKS-em, ale pozostały na 5. miejscu w tabeli. – Wiadomo, chcemy wygrywać i dążyć do tego, żeby być jak najwyżej w tabeli a to wszystko idzie w parze – stwierdziła Drużkowska.
Liderkami w szeregach przyjezdnych były Karolina Drużkowska i Aleksandra Rasińska. Obie siatkarki zdobyły ponad 20 punktów. Drużkowska do 18 skutecznych ataków dołożyła 4 bloki, zaś Rasińska oprócz 22 celnych ataków (67% skuteczności) posłała 1 asa.- Szykowaliśmy się mocno na nie, ale to nie wystarczyło. Obijały nas w bloku, nie potrafiliśmy na to zareagować. Myślę, że spodziewaliśmy się, że one będą grały na takim poziomie. My musimy zareagować taką samą grą i tego zabrakło. To, że przeciwnik gra dobrze, to naturalne, cieszę się, że tak jest – stwierdził szkoleniowiec BKS-u.
Karolina Drużkowska sezon 2020/2021 spędziła w BKS-ie Bielsko-Biała. To z tego klubu przeniosła się do Kalisza. – Mam pozytywne wrażenia. Miło się tu wraca, miło się tu gra. Niestety po przeciwnej stronie siatki, ale ja się teraz cieszę, że wygrałyśmy – powiedziała przyjmująca. W pierwszej części sezonu w Kaliszu również wygrał MKS, ale dopiero po tie-breaku.
W niedzielę 29 stycznia bielszczanki czeka kolejny mecz. Tym razem na wyjeździe zmeirzą się z Grot Budowlanymi Łódź. Na początku sezonu BKS triumfował 3:0. – Koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu. Wiem, że to są slogany, które często powtarzamy, ale tak jest. Nie będziemy teraz patrzeć w tabelę, bo jeszcze jest cała druga runda przed nami i wierzę, że play-off. Po prostu musimy myśleć o każdym kolejnym meczu. Teraz przed nami Budowlane, na nich też musimy się mocno skupić. Zapominamy o tym meczu z MKS-em. Musimy przeanalizować go, wyciągnąć wnioski i dalej walczyć – zakończył Piekarczyk.
źródło: BKS Bielsko-Biała - YouTube, opr. własne
