Polscy siatkarze zakończyli drugie zgrupowanie w Spale, które – podobnie jak pierwsze – było nastawione na integrację zawodników. W najbliższą środę i czwartek reprezentacja Polski rozegra dwa mecze towarzyskie przeciwko reprezentacji Niemiec. Spotkania odbędą się w Zielonej Górze.
Środkowy Karol Kłos zdradził szczegóły obozu i opowiedział o zabawie, przy której „ubawił się do łez”. – Podzieliliśmy się na dwie drużyny. Każda wystawiała zawodnika, który miał zasłonięte oczy. Nasz statystyk wyrzucał dwie szpady, a pozostali musieli ich na nie naprowadzić. Później walczyli ze sobą po ciemku – opowiadał na kanale Betclic Polska.
W czasie lipcowego zgrupowania trener Vital Heynen zaskoczył swoich zawodników i zlecił im własnoręczne przygotowanie harmonogramu szkolenia. – W piętnaście minut ułożyliśmy plan na cały obóz. Rzadko się zdarza, by trener oddawał to w ręce zawodników – przyznał Kłos, który mocno liczy na to, że igrzyska olimpijskie odbędą się w przyszłym roku. – Trzymam mocno za to kciuki, bo za kilka lat będę starym dziadem i mogę się nie załapać – śmiał się.
W kolejnym sezonie siatkarz po raz dziesiąty zagra w barwach PGE Skry Brełchatów, z którą zdobył między innymi trzy tytuły mistrza kraju i srebro Ligi Mistrzów. – Były propozycje z innych klubów w Polsce, ale jako że nie mam menedżera, nikt z zagranicy się nie odzywał. Środkowi w naszym kraju mają nie najgorzej, polskich środkowych się szuka i ceni. Jest gdzie grać na wysokim poziomie – ocenił.
źródło: polsatsport.pl