– Cała drużyna jest zadowolona z faktu, że awansowaliśmy do play-off. Najprawdopodobniej zakończymy fazę zasadniczą na piątym lub szóstym miejscu, które byłoby dla nas korzystne – powiedział rozgrywający Indykpolu AZS Olsztyn Karol Jankiewicz.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn po czterech latach przerwy ponownie zameldowali się w czołowej ósemce PlusLigi. Grę w play-off przypieczętowali zwycięstwem z Projektem Warszawa. Pewni więc są już przynajmniej szóstej lokaty na koniec sezonu zasadniczego. – Na pewno cała drużyna jest zadowolona z faktu, że awansowaliśmy do play-off. Najprawdopodobniej zakończymy fazę zasadniczą na piątym lub szóstym miejscu, które byłoby dla nas korzystne. Nie ukrywamy, że chcieliśmy ominąć miejsca 7-8, gdyż oznaczałoby to granie z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle lub Jastrzębskim Węglem – powiedział rozgrywający akademików Karol Jankiewicz.
Podopieczni Javiera Webera obecnie są na szóstym miejscu w tabeli. Jeśli wygrają ostatni mecz rundy zasadniczej z Treflem Gdańsk, a dwa sety z Cuprum straci Asseco Resovia, to mogą oni awansować jeszcze na piątą lokatę. Nie oglądają się jednak na rywali, a skupiają się na swoim spotkaniu. Z Treflem ostatni raz zmierzyli się niespełna dwa tygodnie temu w Iławie. Wówczas wygrali 3:1, choć nie był to dla nich łatwy mecz. – Trefl Gdańsk jest cały czas w grze o play-off, więc będzie niesamowicie zmotywowany. W ostatnim starciu w Iławie z nami zagrał dobry mecz, a my mieliśmy szczęście, że to my byliśmy lepsi – przyznał zawodnik Indykpolu AZS.
Bez wątpienia na olsztynianach nie ciąży już żadna presja. Ta będzie po stronie drużyny prowadzonej przez Michała Winiarskiego. Dla niej zwycięstwo może być na wagę złota, bo wciąż walczy o awans do play-off. Obecnie traci 4 punkty do ósmego GKS-u, ale ma dwa zaległe spotkania do rozegrania. – Ewentualna porażka nie będzie nam mocno psuła sytuacji w tabeli, ale zawsze gramy po to, aby wygrać – zakończył Karol Jankiewicz.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe, opr. własne