Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź rozpoczęły rywalizację w Lidze Mistrzyń od porażki z CS Volei Albą Blaj 1:3. Nikt nie ukrywał, że to gospodynie są w dużej mierze odpowiedzialne za swoją porażkę. Jako jedyna z siatkarek z mediami zdecydowała się porozmawiać środkowa, Kamila Witkowska.
Łódzkie siatkarki w środkowym spotkaniu nie były sobą. Oficjalne statystyki CEV podają, że tylko błędach oddały rywalkom aż 40 punktów. – Indywidualnie popełniłyśmy bardzo dużo własnych błędów. Mówią o tym statystyki i nie trzeba być wielkim znawcą. Jeśli po swojej stronie będzie się cały czas popełniało błędy w zagrywce czy w ataku, to się nie uda wygrać meczu. Walczymy ze sobą, a nie z przeciwnikiem. Dzisiaj ten mecz wyglądał okropnie. Jest mi bardzo wstyd. Przepraszam wszystkich kibiców, którzy przyszli dzisiaj i na to patrzyli – mówiła środkowa, Kamila Witkowska.
Doświadczona siatkarka nie ukrywała w rozmowie z mediami targających nią emocji. – Najbardziej mi przykro, że po trzecim secie spuściłyśmy totalnie głowy. Nie szło tego zespołu wciągnąć do ponownej walki. Bardzo szybko się poddałyśmy. Nie o to chodzi w ŁKS-ie, żeby nie oddawać serca na boisku. Tego nam zabrakło. Mecz mógł się potoczyć różnie, ale nie walczyłyśmy i za to przepraszam – podkreśliła
Napiętą sytuację w zespole mistrzyń pogarsza jeszcze fakt, że w 6. kolejce TAURON Ligi czeka je wyjazdowe spotkanie z Grupą Azoty Chemikiem Police. – W chwili obecnej my nie jesteśmy faworytem w żadnym meczu. To, że jesteśmy ŁKS-em i zdobyłyśmy mistrzostwo nie jest adekwatne do tego, w jaki sposób gramy. Może jestem zbyt krytyczna, ale widzę, co się dzieje. Nie wiemy za bardzo, jak z tego wyjść. Prawda jest taka, że bardzo ciężko nam będzie zagrać następny mecz z czystą głową. O takim spotkaniu nie da się zapomnieć przez kilka dni. Będziemy jednak walczyć. Ja obiecuję, że będę walczyć – podkreśliła środkowa.
Rewanż za Superpuchar, który padł łupem Grupy Azoty Chemika Police odbędzie się w niedzielę, 12 listopada o godzinie 17:30. Spotkanie będzie transmitowane na antenie Polsatu Sport.
źródło: inf. własna
