PlusLiga nie zwalnia tempa. Indykpol AZS Olsztyn słabo wszedł w rozgrywki. Doszło już do zmiany trenera. Już w piątek przed akademikami bardzo ważne starcie. – Teraz jeśli chodzi o atmosferę może niektórym w zespole wydawać się, że jest zła. Ale w mojej ocenie ona jest zaskakująco dobra. Oczywiście nie ma co ukrywać, gramy fatalnie. Jest to pokłosie wielu rzeczy, które się wydarzyły – powiedział otwarcie podczas podcastu Szósty Set Kamil Sołoducha, statystyk Indykpolu AZS-u Olsztyn.
Indykpol AZS Olsztyn bardzo słabo wszedł w sezon. Olsztynianie z ośmiu spotkań wygrali tylko jedno i z trzema punktami na swoim koncie są na przedostatnim miejscu. W 9. kolejce we własnej hali AZS przegrał 0:3 z Asseco Resovią Rzeszów. – Teraz jeśli chodzi o atmosferę może niektórym w zespole wydawać się, że jest zła. Ale w mojej ocenie ona jest zaskakująco dobra. Oczywiście nie ma co ukrywać, gramy fatalnie. Jest to pokłosie wielu rzeczy, które się wydarzyły – powiedział otwarcie podczas podcastu Szósty Set Kamil Sołoducha, statystyk Indykpolu AZS-u Olsztyn.
Sołoducha: Należy zacząć trenować na poziomie, którego wymaga od nas PlusLiga
PlusLiga nie zwalnia. Zespoły grają mecz za meczem. Mimo intensywnego kalendarza olsztynianie starają się poprawiać treningi, by w końcu przełamać się skutecznie podczas spotkań. – Teraz należy zacząć trenować na poziomie, którego wymaga od nas PlusLiga. To przyniesie swoje owoce. Zobaczymy je za jakiś czas. Mam nadzieję, że to będzie szybciej niż później. To może być traktowane trochę jako wymówka, ale jeżeli straciliśmy w jakiś sposób okres przygotowawczy, to teraz musimy poświęcić czas na więcej pracy – podkreślił statystyk. – Ważniejsze niż elementy siatkarskie, które oczywiście mamy do poprawienia, jest to, że mamy stosunkowo dobrą atmosferę w środku. Teraz na bazie tej atmosfery i wzajemnej komunikacji powinniśmy wracać do swojej gry, do poziomu gry, który oczekiwaliśmy przed sezonem – stwierdził.
Włodarze olsztyńskiego klubu w połowie października zdecydowali się na zmianę na stanowisku szkoleniowca. Po porażce z Jastrzębskim Węglem Juan Manuel Barrial złożył rezygnację. – Czasami jest tak, że przychodzi zawodnik i on się nie nadaje do tej układanki. To jest coś, co najłatwiej w PlusLidze dojrzeć w zespole z Rzeszowa. Czasami jest tak, że przychodzi trener i jest tak dużo trudności, że to od razu widać. To chyba było dość mocno na przykładzie olsztynian. Nie wiem, gdzie postawić granicę, żeby więcej nie powiedzieć, więc chyba na tym zakończę – powiedział olsztyński statystyk.
Statystyk AZS-u: Widać u Marcina, że ma charyzmę
Rolę pierwszego trenera akademików przejął Marcin Mierzejewski. Statystyk Akademików w samych superlatywach wypowiada się o aktualnym sterniku olsztynian. – Marcin nie jest pierwszy rok tu w Olsztynie. Z niejednym trenerem pracował, z niejednym widział dobre i złe zachowania. Marcin był dobrym graczem, który potrafi dobrze uczyć technicznie elementów siatkarskich. Widać u Marcina, że ma charyzmę. Wiele osób za Marcinem skoczyłoby w ogień i to jest niewytłumaczalne, skąd to się bierze. Albo się to ma, albo się tego nie ma. W przypadku Marcina jest w tym momencie tak, że wielu zawodników nie zastanawia się, czy on ma rację czy nie, po prostu to wykonują i idą za nim w ciemno – scharakteryzował obecnego trenera akademików Sołoducha.
Już w piątek 1 listopada olsztynianie rozegrają bardzo ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie. W ramach 10. kolejki AZS uda się do Katowic. Obecnie obie drużyny mają tyle samo punktów. GKS Katowice rozegrał jednak o jeden mecz więcej. – Będzie to definitywny test. To będzie mecz za sześć punktów, bo już tylko takie nas czekają z tą dolną częścią tabeli – zakończył.
Zobacz również:
AZS na Wszystkich Świętych uda się do Katowic, by grać o życie
źródło: Podcast Szósty Set