Reprezentacja Polski nie dała rady Francuzom w półfinale Ligi Narodów. Biało-czerwonym została więc gra o brązowy medal. – Na tym się nasz świat nie kończy. Gramy o brązowy medal i będziemy go na pewno chcieli zdobyć – zapowiedział atakujący polskiej kadry, Łukasz Kaczmarek.
Korespondencja z Łodzi
ZDOBYĆ MEDAL
Polacy mogą mówić o straconej szansie. W półfinale 2:3 ulegli Francuzom, choć to biało-czerwoni jako pierwsi mieli piłki meczowe. – Nie jesteśmy zadowoleni. Przegraliśmy z drużyną z Francji, nie zameldujemy się tym samym w niedzielnym finale. Ale na tym się nasz świat nie kończy. Gramy o brązowy medal i będziemy go na pewno chcieli zdobyć – powiedział Łukasz Kaczmarek. Pomimo porażki można doszukać się czegoś dobrego. – Są pozytywy, bo w czwartym secie udało się odwrócić losy tej partii. Piąty set wyglądał bardzo dobrze z naszej strony do stanu 10:7. Niestety później Francuzi przechytrzyli nas i wygrali to spotkanie. Uważam, że w stu procentach zasłużenie, bo grali niesamowicie w obronie – ocenił atakujący polskiej kadry.
FRANCUSKA OBRONA
Reprezentacja Francji słynie ze swojej techniki, a także z obrony. To właśnie defensywa pozwoliła trójkolorowym na budowanie swoich akcji. – Francuzi kapitalnie bronili. A ta obrona później nakręca, widać to było, kiedy podbijali nasze ataki – przyznał Kaczmarek. Chociaż podopiecznym Nikoli Grbicia udało się znaleźć sposób na podstawowego atakującego Francji – Jeana Patry’ego, to dobrą zmianę dał Theo Faure. Dużo dobrego wniosła również zmiana rozgrywającego. – Brizard i drugi atakujący Francji, dali świetne zmiany. Bardzo dobrze trzymaliśmy Patry’ego, skończył mecz na niskim procencie skuteczności. Po zmianie okazało się, że drugi atakujący grał świetne spotkanie. Do tego Brizard jest na pewno mocny atutem Francuzów, jeśli mowa o bloku i zagrywce. Powtórzyła się historia z Tokio, gdzie wszedł Brizard i odwrócili losy spotkania. W tym półfinale było podobnie – wspominał atakujący.
OSTATNIA SELEKCJA
Łukasz Kaczmarek, podobnie jak kilku innych siatkarzy z szerokiego składu, walczy o wyjazd na igrzyska olimpijskie. – Nie chcę rozmawiać o igrzyskach. Czeka nas mecz o brązowy medal. Wiem, że to się dobrze klika, ale nie o to tutaj chodzi – przyznał jednak i dodał: – Rywalizacja z Bartkiem Bołądziem wygląda bardzo dobrze. Jesteśmy, wręcz mógłbym powiedzieć, przyjaciółmi. I to jest bardzo pozytywna, zdrowa, sportowa rywalizacja – mówił o walce o Paryż.
W meczu z Francją Kaczmarek nie błyszczał w ofensywie. Trener Grbić wspominał, że posłał go na boisko, aby poprawić blok i tym elementem atakujący biało-czerwonych zapunktował dwa razy. – Na najlepszego Łukasza Kaczmarka, mam nadzieję, jeszcze przyjdzie czas – podsumował Łukasz Kaczmarek.
źródło: inf. własna