W ostatnim swoim ligowym meczu w 2021 roku PGE Skra Bełchatów pokonała 3:1 GKS Katowice. – Cieszymy się bardzo, że zdobyliśmy trzy punkty, bo mecz był ciężki, nie graliśmy najlepiej – ocenił po spotkaniu Kacper Piechocki, libero bełchatowskiej drużyny. Trener Slobodan Kovac rotował składem. Na boisku pojawił się również na krótki fragment gry Dick Kooy, tym razem w roli libero. Holender wraca do formy po niewielkim urazie.
– Najważniejsze, że potrafiliśmy w tej sytuacji się odnaleźć i nie stracić punktów – dodał Piechocki. – Dick (Kooy – przyp. red.) wraca po drobnym urazie. Mnie dzisiaj zakuło i Dick musiał wejść, bo dzisiaj był przewidziany jako libero. Cieszę się, że dzisiaj każdy wszedł, dołożył cegiełkę i pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną.
– Spodziewaliśmy się, że zagrają dobrze, bo już w tym sezonie pokazali, że potrafią grać, czy to z Warszawą, czy z Rzeszowem. Cieszymy się bardzo, że przetrwaliśmy ciężkie momenty i nie straciliśmy punktu. Ostatni mecz w tym roku przed własną publicznością zakończyliśmy zwycięstwem, więc to taki pozytyw z tego dnia – zakończył libero PGE Skry.
– Wygranie każdego meczu w tej trudnej lidze daje nam radość – powiedział po zwycięstwie nad GKS-em Robert Täht, który zdobył w tym meczu 14 punktów. – To zwycięstwo przyszło nam z trudem. W trzecim secie ciężko było nam ciężko znów ruszyć ten motor napędowy, ale zrobiliśmy to, a w czwartym secie graliśmy na zasadzie zabawy siatkówką. Wiemy, że każdy drużyna w PlusLidze jest mocna. Nie było łatwo grać przeciwko GKS-owi, w pierwszych trzech setach świetnie grali w obronie. Ale jestem bardzo zadowolony, że sobie poradziliśmy.
Przed PGE Skrą Bełchatów w tym roku kalendarzowym jeszcze jeden mecz – z Exact Systems Norwidem Częstochowa w Pucharze Polski.
źródło: PGE Skra Bełchatów - informacja prasowa
