Nie wiedzie się w I lidze ekipie PSG KPS Siedlce. Siedlczanie w trzech rozegranych spotkaniach zdobylu zaledwie jeden punkt. W ostatniej kolejce gier przegrali na wyjeździe z Bogdanka Arka Chełm 0:3. – W tym meczu była na pewno wola walki po naszej stronie. Naszym celem jest wygranie pierwszego spotkania – powiedział Kacper Myśków, środkowy zespołu z Siedlec.
Podopieczni Witolda Chwastyniaka pomimo walki w ostatnim sobotnim starciu musieli uznać wyższość drużyny beniaminka z Chełma. Najbardziej wyrównana była pierwsza i trzecia partia. – W tym meczu była na pewno wola walki po naszej stronie. Naprawdę niewiele zabrakło w pierwszym secie, żebyśmy go wygrali. Jest lekki niedosyt. W drugiej partii natomiast rywal bardzo mocno zagrywał, przez co grało się nam naprawdę ciężko. Natomiast w trzecim secie długo graliśmy dość równo, a potem w końcówce siatkarze z Chełma zbudowali sobie przewagę – zauważył środkowy.
Nowy zawodnik PSG KPS dostał szansę na grę od połowy drugiego seta. W całym spotkaniu siatkarz zdobył trzy punkty. – W tym meczu wszedłem na boisko dość niespodziewanie. Uważam, że mogłem zagrać lepiej. Jednak cieszę się, że mogłem wejść i zagrać. Widać, że ciężka praca na treningach przynosi efekty i trener docenił moją postawę – wyznał Myśków.krają we własnej hali z KGHM SPS Głogów. Głogowianie podobnie jak siedlczanie ponieśli do tej pory trzy porażki. – Nasi kibice również bardzo dobrze dopingują. Jestem przekonany, że poniosą nas do zwycięstwa. Bardzo potrzebujemy odnieść w końcu pierwsze zwycięstwo. Nie możemy zlekceważyć przeciwnika i naprawdę potrzebujemy wsparcia naszych kibiców – zakończył Myśków.
źródło: tauron1liga.pl