Serbia i Węgry miały na te mistrzostwa zupełnie inne założenia i cele. Podopieczne Zorana Terzica interesuje obrona mistrzowskiego tytułu, natomiast siatkarki Jakuba Głuszaka miały się jak najlepiej pokazać przed własną publicznością i jak najdłużej utrzymać się w turnieju. W spotkaniu tych drużyn nie mogło być niespodzianki. Serbki pewnie pokonały rywalki 3:0, choć momentami gra Węgierek mogła się podobać.
Spotkanie rozpoczęło się od bloku Serbek. Do tego doszły ich skuteczne ataki i po chwili Serbia miała już o pięć oczek więcej od przeciwniczek (6:1). Węgierki nie pomagały sobie natomiast popełniając błędy własne. Po punktowej zagrywce Mai Ognjenović przewaga jej zespołu była więc już miażdżąca (16:6). Szczególnie, że ręki w ataku nie wstrzymywała Tijana Bošković. Sytuację Węgier poprawiły dopiero dwa asy serwisowe Anett Nemeth (12:21). Ostatecznie Węgierki zdołały odrobić część strat w końcówce, ale to Serbki triumfowały w pierwszej odsłonie po błędzie zagrywki rywalek (20:25).
Znacznie bardziej wyrównany okazał się początek drugiej partii. Nie bez znaczenia były bowiem błędy w ataku popełniane przez Serbki. Przełamanie nastąpiło więc dopiero po punktowej zagrywce w wykonaniu Bianki Bušy (10:8). Po stronie Węgier pojawiły się za to problemy na przyjęciu, co umocniło Serbki na prowadzeniu (15:10). Po bloku Mai Ognjenović zdawały się więc pewnie zmierzać po wygraną w kolejnym secie. W końcówce dobrze w tym elemencie spisała się także Bojana Milenković, a o zwycięstwie Serbii przesądził zdecydowany atak Bošković (25:19).
Trzeciego seta lepiej zaczęły Serbki, które po punktowych zagrywkach Bušy i swoim skutecznym bloku miały już o cztery oczka więcej (6:2). Umocniły się jeszcze na prowadzeniu dzięki udanym akcjom w wykonaniu Mileny Rašić. Węgierki jednak walczyły i zdołały odrobić część strat, gdy asem serwisowym popisała się Gréta Szakmáry (8:11). W połowie seta powróciły jednak ich problemy na przyjęciu, co w połączeniu ze skutecznymi atakami Bošković przełożyło się na sześć oczek przewagi Serbii (16:10). Sytuacja Węgierek poprawiła się nieco dopiero po punktowej zagrywce Zsófii Gyimes. Było to jednak zbyt mało, aby odmienić losy tej partii i całego spotkania, które zakończyło się wygraną Serbii. Zdecydował o tym atak Any Bjelicy (25:17).
Serbia – Węgry 3:0
(25:20, 25:19, 25:17)
Składy zespołów:
Serbia: Busa (10), Popović (9), Ognjenović (2), Rasić (9), Bosković (19), Milenković (7), Blagojević (libero), Popović (libero) oraz Lazović (2), Carić (1), Mirković (1) i Bjelica (3)
Węgry: Szakmary (10), Kiraly-Talas, Nemeth (14), Gyimes (3), Pallag (2), Pekarik (2), Toth (libero) oraz Kiss (9), Bagyinka (2), Torok, Juhar i Vezsenyi
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw Europy kobiet
źródło: inf. własna