Projekt Warszawa zameldował się w półfinale Pucharu Challenege. Choć gra warszawian nie wyglądała najlepiej to mecz z zespołem z Bukaresztu podopieczni Piotra Grabana zamknęli w trzech setach. -Będzie lepiej. Musimy tylko wytrzymać tę taką pauzę w naszej grze i będzie tylko lepiej – mówił Adrianowi Brzozowskiemu z Polsatu Sport Jurij Semeniuk.
KROK PO KROKU
Po zeszłotygodniowym zwycięstwie w Rumunii Projekt Warszawa potrzebował tylko, albo aż, dwóch wygranych setów. Mecz lepiej rozpoczęli przyjezdni, jednak z każdą piłką warszawianie nabierali tempa i pewnie wygrali dwa sety. W trzeciej odsłonie Piotr Graban zdecydował się na zmiany, a choć w końcówce lepiej prezentowali się zawodnicy Stetua Bukareszt, to przy zagrywkach Jakuba Kowalczyka warszawianie odwrócili losy tego seta i zamknęli cały mecz w trzech odsłonach. – Krok po kroku. Na nas nie było dużej presji. Nasi kibice też dali nam wsparcie. Wygrywamy 3:0, ale do finału jeszcze trochę zostało. Najważniejsza jest wygrana tutaj w domu, dwa sety były spokojne. Potem mieliśmy trochę mniej koncentracji, ale i tak ten trzeci set wygraliśmy. Jedziemy dalej – mówił po meczu Jurij Semeniuk.
W końcu w komplecie
W meczu przeciwko rumuńskiej drużyny przede wszystkim do gry wrócił Jan Firlej. Rozgrywający w ostatnim czasie zmagał się z kontuzją stopy, co w połączeniu z innymi urazami w zespole znacząco utrudniło pracę zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu Projektu Warszawa. Jednak największe problemy zdają się już być przeszłością. – Nie patrzymy na nasze kontuzje. Wszystkie drużyny mają jakieś kontuzje. Niektórzy zawodnicy grali w reprezentacjach i mają długi sezon, co jest trochę ciężkie. Pracujemy coraz lepiej. Na ostatnim treningu byli wszyscy zawodnicy, którzy wrócili po kontuzjach. Teraz pracujemy. Przed nami Puchar Polski i następny mecz PlusLigi – mówił Jurij Semeniuk, który wywiadu dla Polsatu Sport udzielił w języku polskim.
Zobacz również
Puchar Challenge: Projekt Warszawa zameldował się w półfinale
źródło: polsatsport.pl