W meczu 14. Kolejki TAURON Ligi siatkarki #VolleyWrocław zmierzyły się z BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Spotkanie przyniosło wiele emocji, ale ostatecznie to bielszczanki cieszyły się wygraną za komplet punktów. – Mam nadzieję, że kolejne spotkania będą wyglądały już lepiej i będziemy wykorzystywać w nich szanse, które same sobie stworzymy na boisku – powiedziała po tej rywalizacji atakująca w #VolleyWrocław, Julia Szczurowska.
Wrocławianki z pewnością mogą mieć uczucie niedosytu po spotkaniu z BKS-em. Były bowiem niesamowicie blisko doprowadzenia do tie-breaka. Błędy gospodyń w czwartej odsłonie sprawiły, że Volley prowadził już 20:14. Ostatecznie bielszczanki zdołały odmienić losy seta i sięgnąć po wygraną. – Wracamy do domu bez punktów, a przed nami jeszcze długa droga do tego, żeby poprawić swoją jakość gry. Mam nadzieję, że kolejne spotkania będą wyglądały już lepiej i będziemy wykorzystywać w nich szanse, które same sobie stworzymy na boisku – powiedziała Julia Szczurowska.
Powody do radości mają natomiast zawodniczki BKS-u BOSTIK Bielsko-Biała. – Nie zwieszałyśmy głów, grałyśmy do samego końca, wierzyłyśmy, że ten wynik da się jeszcze odwrócić. Jak widać, udało nam się. Zdecydowanie to nasza dobra gra w bloku i zagrywka Julki przede wszystkim – skomentowała spotkanie przyjmująca, Martyna Borowczak. Nawiązała tym samym do zagrywki Julii Nowickiej, przy której BKS zdołał jeszcze wrócić do gry w partii numer cztery. Jednak także sama przyjmująca dobrze spisała się w tym elemencie w początkowej fazie tego emocjonującego seta. – Idę na zagrywkę i wierzę, że to się da zrobić. Czasami wyjdzie, czasami nie, ale wiara jest najważniejsza – zakończyła Borowczak.
źródło: BKS Bielsko-Biała - YouTube, opr. własne, volleywroclaw.pl
