Siatkarki z Wrocławia w 5. kolejce Tauron Ligi przegrały na wyjeździe w trzech setach z drużyną z Rzeszowa. Podopiecznie Stephane’a Antigi miały niemal całe spotkanie pod kontrolą. Najbardziej wyrównana była końcówka trzeciego seta, lecz ostatecznie gospodynie nie dały sobie wyrwać zwycięstwa. – Drużyna z Rzeszowa zweryfikowała nas w trzech setach – mówiła po meczu atakująca zespołu z Wrocławia, Julia Szczurowska.
przeciwnik z innej półki
Siatkarki #VolleyWrocław spodziewały się trudnej przeprawy w meczu z drużyną PGE Rysic. – Wiedziałyśmy z kim zagramy, że będzie to już dużo bardziej wymagający przeciwnik niż te zespoły, z którymi mierzyłyśmy się wcześniej. Trochę nas drużyna z Rzeszowa zweryfikowała w trzech setach. Mimo wszystko było dużo walki, co daje fajny prognostyk na następne mecze. Nie oszukujemy się, ale to nie jest zespół docelowy, z którym mamy wygrywać. Traktujemy to jako okazję do walki, rozkręcenie się przed tymi drużynami z którymi musimy już wygrywać, żeby znaleźć się w play-off na jakimś fajnym miejscu – podsumowała spotkania Julia Szczurowska.
Spotkanie zakończyło się w trzech setach, lecz w ostatniej partii końcówka była bardzo zacięta. – Bardzo szkoda tego spotkania, a szczególnie końcówki. Jak już dogoniłyśmy rywalki i grałyśmy punkt za punkt, to wszystko mogło się zdarzyć i nawet mogłyśmy wygrać ten mecz – dodaje atakująca drużyny z Wrocławia.
decydują detale
Po słabszym meczu z drużyną z Bielska-Białej, wrocławianki wróciły na dobre tory, notując dwa zwycięstwa z rzędu. W meczu z zespołem z Rzeszowa, różnica klas była duża, lecz wrocławski zespół momentami pokazał się z dobrej strony. – W Bielsku-Białej nie wiem, co się z nami stało, ale przeszłyśmy obok meczu. Żadna z nas nie zagrała nawet na 80 procent swoich możliwości. W Rzeszowie już pokazałyśmy, że umiemy grać, ale trochę nam zabrakło. Myślę, że z takimi drużynami liczą się szczegóły, jak nieskończone przechodzące piłki. Takie rzeczy decydują, czy wygrywa się spotkania, czy nie – podkreśla siatkarka.
Podopieczne trenera Michala Maska są zadowolone z dotychczasowych zwycięstw. Celem drużyny jest walka w każdym spotkaniu. – Myślę, że wzięłybyśmy w ciemno taki bilans jaki mamy, gdyby nam ktoś powiedział przed sezonem. Chcemy jak najwięcej. Nie ma co dużo mówić o naszych celach, a trzeba wyjść i pokazać na boisku, że stać nas na dużo i tyle – zakończyła Julia Szczurowska.
Zobacz również:
Rzeszowianki nie dały szans #VolleyWrocław
źródło: inf. własna, tauronliga.pl
