BKS Bostik Bielsko-Biała pokonał 3:2 #VolleyWrocław w meczu 3. kolejki TAURON Ligi. Dla bielszczanek ten mecz był o tyle trudny, że w pierwszym secie kontuzji doznała T’ara Ceasar. – Na pewno kontuzja naszej głównej przyjmującej była dla nas niespodziewana. Jestem bardzo dumna z mojej drużyny, że nie pozwoliło nam to znaleźć sobie wymówki – powiedziała po spotkaniu Julia Nowicka.
– Weszła Mery (Martyna Borowczak – przyp. red.) i pokazała klasę, również w innych elementach – oceniła rozgrywająca. – Nie jest to łatwe, szczególnie gdy się wie, że nie ma już zmiany powrotnej i trzeba zagrać do końca. Za to jestem dumna, że zostałyśmy razem, walczyłyśmy do końca i nie złamało nas to.
Julia Nowicka przyznała, że każda z zawodniczek wzięła na siebie ciężar gry jeszcze bardziej niż zwykle. – Cały czas mówiłyśmy sobie: „bądźmy cierpliwe, bawmy się grą”. Cały czas powtarzałyśmy sobie te slogany i myślę, że to było bardzo potrzebne. Włączyłyśmy ten piąty bieg. Wiedziałyśmy, że każda z nas musi wziąć jeszcze większą odpowiedzialność
Rozgrywająca podkreśliła, że siłą BKS-u jest zespołowość. – Myślę, że mamy taki zespół, że nieważne co się dzieje, zostajemy razem, nie idziemy do kątów. Bardzo mnie to cieszy. Na pewno będą gorsze i lepsze momenty. Bardzo dobrze się czuję w Bielsku i w tej drużynie.
źródło: Łączy Nas Wspólna Pasja - Siatkówka Kobieca, opr. własne