– Nic mnie nie łączyło z siatkówką. Ale po pierwszym treningu przekonałam się do niej, zobaczyłam, że jest to sport dla mnie – powiedziała Julia Kleszcz, która została włączona do seniorskiej drużyny #Volley’a Wrocław.
Julia Kleszcz od dzieciństwa była związana ze sportem, bowiem pochodzi ze sportowej rodziny. Jednak początkowo nie ciągnęło ją w stronę siatkówki. – Moja rodzina jest sportowa. Moja mama w młodości trenowała siatkówkę, mój tata amatorsko grał w koszykówkę, mój brat również uprawia koszykówkę. Ja też od małego kręciłam się wokół sportu, chociaż bardziej interesowałam się koszykówką i piłką ręczną, a nigdy siatkówką – podkreśliła Julia Kleszcz, którą na grę w siatkówkę namówiła mama.
– Pewnego dnia moja mama zadzwoniła do trenera, z którym miała do czynienia w młodości. On mnie zaprosił na trening. Byłam bardzo zestresowana, tym bardziej, że należałam do szczupłych osób i nie miałam siły odbić piłki. Nic mnie nie łączyło z siatkówką. Ale po pierwszym treningu przekonałam się do niej, zobaczyłam, że jest to sport dla mnie – dodała.
Pierwsze siatkarskie kroki stawiała ona w Łodzi. – W Łodzi zaczęłam grę w siatkówkę. Tam przez dłuższy okres trenowałam w KS Dziewiątka. Miałam też epizod w innym łódzkim klubie. Potem zdecydowałam się na grę w #Volley Wrocław. Wiedziałam, że mam tu duże szanse na rozwój przez odpowiednie szkolenie – zaznaczyła młoda siatkarka, która przed sezonem 2020/2021 została włączona do seniorskiej drużyny #Volley’a. Dzięki temu będzie mogła na treningach podpatrywać bardziej doświadczone koleżanki i się od nich uczyć. – Jest to duża szansa dla każdej zawodniczki w młodym wieku. Trenowanie z o wiele starszymi dziewczynami daje możliwość rozwoju, szlifowania swoich umiejętności oraz poprawę charakteru, bowiem można zyskać dużą dojrzałość, obcując w starszym towarzystwie – zakończyła Julia Kleszcz.
źródło: opr. własne