– Droga do finału jest zawsze długa i ciężka, ale jeżeli jesteśmy w stanie pokonać mistrza, to może jesteśmy też w stanie pokonać Chemika – tak podsumowała zwycięski ćwierćfinał Jelena Blagojević. Grot Budowlani Łódź zagrają w batalii o finał z Grupą Azoty Chemikiem Police, który był najlepszy w rundzie zasadniczej.
Pokonali ŁKS, mogą pokonać też Chemika
Grot Budowlani Łódź zamknęli obrończyniom tytułu mistrzowskiego ŁKS-owi Commercecon Łódź drogę do medalu wygrywając w trzecim meczu ćwierćfinałowym 3:0. Jelena Blagojević po meczu podkreślała pracę całego zespołu. – Po wyniku wygląda, że wygraliśmy łatwo, ale myślę, że byłyśmy bardzo skupione. Ostatnie dwa dni wykorzystałyśmy, aby jak najlepiej mentalnie się zregenerować. Cieszę się, że wygrałyśmy, ale przede wszystkim cieszę się z tego, że każda dziewczyna była w każdym momencie tam, gdzie powinna być. Dzień po porażce był trudny, a na treningu było cicho, ale myślę, że właśnie to było skupienie, żeby dziś wyjść na sto procent. Wiedziałyśmy, że w drugim meczu popełniłyśmy dużo błędów, ale dzisiaj to była fajna, zespołowa wygrana. Droga do finału jest zawsze długa i ciężka, ale jeżeli jesteśmy w stanie pokonać mistrza, to może jesteśmy też w stanie pokonać Chemika.
Praca nie tylko na boisku
Z kolei trener Maciej Biernat zwracał uwagę nie tylko na samą grę, ale też pracę nad mentalnością w play-off. – To była niesamowita praca wszystkich od momentu, kiedy weszliśmy w play-off. Od pierwszego meczu, przez porażkę w rewanżu u siebie aż do teraz, to nie jest tylko kwestia tego, co się tu wydarzyło na boisku, ale też kwestia tego jak zarządzać i gospodarować emocjami i jak wierzyć w swoje umiejętności.
Styl, którego nikt się nie spodziewał
Klaudia Alagierska-Szczepaniak była naturalnie w zupełnie innym nastroju, niż przeciwnicy, a oprócz smutku spowodowanego porażką, była podłamana stylem, w jakim ŁKS pożegnał się z walką o medale. – Było widać od początku, że to nie jest nasz zespół i że ta gra nam nie idzie. Budowlani przycisnęli mocno w każdym elemencie i tak naprawdę nie miałyśmy się o co zaczepić. Próbowaliśmy wielu rozwiązań, ale nic nie szło. Szkoda, że w takim momencie zagrałyśmy, jak zagrałyśmy, bo nikt się tego po nas nie spodziewał. Takie są losy play-off, że jeden mecz może decydować o wszystkim.
źródło: PLS TV