W meczu przeciwko reprezentacji Korei Jekaterina Antropowa miała szansę zadebiutować we włoskich barwach na tak ważnym szczeblu jakim są kwalifikacje olimpijskie. Młoda siatkarka bardzo dobrze wywiązała się ze swojego zadania, a po meczu opowiedziała Strefie Siatkówki między innymi o tym, jak pozbywa się przedmeczowego stresu.
Jak czułaś się wybiegając na parkiet przed dzisiejszym meczem? Jakby nie patrzeć, kwalifikacje olimpijskie to dodatkowa odpowiedzialność.
Jekaterina Antropowa: – Rozpocząć ten turniej oczywiście nie było łatwo, ale ja i cały zespół chciałam oczywiście rozpocząć go i wejść w rytm meczowy i rytm turnieju. Cieszę się, że skończyło się szybkim 3:0. Myślę, że zagrałyśmy bardzo dobry mecz i pokazałyśmy kawał fajnej siatkówki.
Po całym tym zamieszaniu to ty teraz jesteś „pierwszą armatą” reprezentacji. Jak czujesz się w tak odpowiedzialnej roli?
– Szczerze mówiąc z taką drużyną dookoła nie czuję wielkiej presji i odpowiedzialności na swoich barkach. Szukamy takich sposobów, żeby jedna mogła pomagać drugiej. Ja pomagam sobie medytacją, bo zdarza mi się medytować także przed meczem. Odnajdujemy się świetnie w swoim towarzystwie i całym zespołem muzyką wprowadzamy się we właściwy nastrój. Dzielimy presję pomiędzy sobą.
Zaczynacie z teoretycznie słabszymi drużynami, a to daje wam możliwość wejścia we właściwy rytm.
– Nie chcemy nie docenić któregoś z zespołów i wychodzimy z założenia, że skoro grają tutaj to znaczy, że na to zasłużyły. Mamy w głowach swój cel, a każda z drużyn jest na swój sposób skomplikowana. Każda charakteryzuje się nieco innym sposobem gry. To był mój pierwszy raz, kiedy grałam przeciwko Korei. Dlatego było trochę trudności. One jednak świetnie bronią.
Antropowa: Dzielimy presję pomiędzy sobą
Jak irytującej w grze przeciwko azjatyckim drużynom jest to, że musisz atakować po kilka razy w jednej akcji, żeby zdobyć punkt?
– Dla mnie to było fajne doświadczenie, bo jednak wcześniej wszystkie takie mecze oglądałam z domu. Takie mecze z azjatyckimi zespołami są ciekawe. Z Koreankami trzeba było zostać we właściwym rytmie i nie marnować sił na głupie błędy. Jak dasz im możliwość, to one bardzo cierpliwie grają w kontrataku.
Następny przeciwnik to Słowenia. Co zrobić, żeby nie stracić koncentracji w takim spotkaniu?
– Najważniejsze w takich meczach chyba właśnie jest to, żeby nie wpędzić się w kłopoty. Skupiamy się na każdym przeciwniku dzień po dniu.
Niektóre siatkarki mówiły mi, że Atlas Arena to obiekt na którym gra im się dość dziwnie. Jak ty się tutaj czujesz?
– Dziwnie było trochę grać z tak małą ilością publiczności. Jednak w tego typu sporcie jakim jest siatkówka atakując, czy zagrywając musisz znaleźć właściwy rytm, żeby robić to dobrze nie zależnie od hali w której jesteś. Tu w Łodzi bardzo mi się podoba.
Reprezentacja Włoch zagra spotkanie ze Słowenią w niedzielę o godzinie 20:45. Wcześniej jednak, o godzinie 17:30 odbędzie się mecz Polska – Korea Południowa. To wszystko w niedzielę, 17 września.
Zobacz również:
Włoszki wywiązały się z roli faworytek
źródło: inf. własna