– Musimy wspiąć się o szczebel wyżej. Myślę, że bycie drużyną oraz zgranym monolitem będzie ważnym aspektem podczas niedzielnego spotkania – powiedział przed meczem z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle libero Indykpolu AZS Olsztyn Jędrzej Gruszczyński.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wciąż walczą o jak najlepszą pozycję przed play-off. W środku tygodnia odnieśli ważne zwycięstwo, pokonując w czterech setach Trefla Gdańsk. – Było to ciężkie spotkanie. Doszło w nim do wymiany ciosów i dobrych zagrywek po obu stronach siatki. Nie był to łatwy mecz, na co się przygotowywaliśmy. Wiedzieliśmy, że nie skończy się on wygraną w trzech setach przez jedną lub drugą drużynę – przyznał Jędrzej Gruszczyński, libero Indykpolu AZS.
Podopieczni Javiera Webera w ostatnich dniach na nudę nie mogli narzekać. Rozgrywali mecz za meczem, a dodatkowo mają za sobą wyjazdy do Nysy i Jastrzębia-Zdroju, co na pewno zostawiło ślad w ich organizmach. – Fizycznie jesteśmy już trochę zmęczeni. Ponadto mieliśmy ostatnio dwie długie podróże, które zostają w organizmie, dlatego tak ważna po każdym meczu jest odpowiednia regeneracja – przyznał libero zespołu z Olsztyna.
Na odpoczynek warmińska ekipa nie ma co liczyć, bowiem już w niedzielę czeka ją kolejna batalia o ligowe punkty. Tym razem w Iławie zmierzy się z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Obie drużyny już dwukrotnie grały ze sobą w tym sezonie. W PlusLidze kędzierzynianie wygrali 3:0, a w ćwierćfinale Pucharu Polski 3:1. Tym razem również będą faworytami spotkania, ale olsztynianie liczą, że napsują im sporo krwi. – Musimy wspiąć się o szczebel wyżej. Myślę, że bycie drużyną oraz zgranym monolitem będzie ważnym aspektem podczas niedzielnego spotkania – zakończył Jędrzej Gruszczyński.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe, opr. własne