– Cały ten mecz przypominał trochę mistrzostwa Europy w naszym wykonaniu, ale i naszą postawę tego lata. Mieliśmy wzloty i upadki. Musimy jednak zachować pozytywne nastawienie na przyszły rok – powiedział Kevin Tillie, przyjmujący reprezentacji Francji, która czempionat Starego Kontynentu zakończyła poza podium.
Francuzi po raz kolejny zakończyli mistrzostwa Europy bez medalu. Dwa lata temu dość niespodziewanie przegrali już w ćwierćfinale z Czechami, a tym razem najpierw w półfinale ulegli Włochom, a w starciu o brązowy krążek przegrali ze Słoweńcami. – Chcieliśmy medalu, trochę mi smutno, bo wszyscy w niego wierzyliśmy. Jestem więc zły i zawiedziony, niewiele pozytywnych rzeczy przychodzi mi na myśl. W tym turnieju nigdy nie udało nam się ustabilizować naszej gry ani odnaleźć odpowiedniego nastawienia mentalnego, a jeśli jego brakuje, nie jesteśmy drużyną mistrzów olimpijskich – ocenił atakujący trójkolorowych, Jean Patry.
Przespali początek meczu
Podopieczni Andrei Gianiego fatalnie weszli w mecz o brąz, bo nie zdążyli się obejrzeć, a już przegrywali 0:2. – Szkoda, że nie rozpoczęliśmy meczu tak agresywnie, jak w trzecim i czwartym secie, w których naprawdę się obudziliśmy i ponownie odnaleźliśmy swój rytm gry. Ale takie zakończenie spotkania było dla nas frustrujące – przyznał Kevin Tillie, według którego Francuzi w ostatnich miesiącach nie potrafili ustabilizować swojej formy. – Cały ten mecz przypominał trochę mistrzostwa Europy w naszym wykonaniu, ale i naszą postawę tego lata. Mieliśmy wzloty i upadki. Musimy jednak zachować pozytywne nastawienie na przyszły rok i pracować nad rzeczami, które musimy poprawić, takimi jak zagrywka, blok i ograniczenie liczby własnych błędów – stwierdził przyjmujący mistrzów olimpijskich.
Do walki zerwali się oni w trzeciej odsłonie, doprowadzili nawet do tie-breaka, ale w nim nie potrafili wykorzystać słabości rywali. – Nie rozpoczęliśmy meczu tak, jak powinniśmy, byliśmy trochę słabsi w porównaniu do słoweńskiej drużyny, która grała z determinacją i nie poddawała się. Dobrze zareagowaliśmy w trzecim i czwartym secie, a w tie-breaku mieliśmy na początku trzy kontrataki, które mogły dać nam niewielką przewagę, ale nie wykorzystaliśmy ich i zapłaciliśmy za to. Słoweńcy podjęli ryzyko przy swoim serwisie, Mozić zaserwował bombę przy prędkości 115 km/h – podkreślił Benjamin Toniutti.
Doświadczony rozgrywający nie ukrywał, że trójkolorowi liczyli na więcej w mistrzostwach Europy. – Jesteśmy rozczarowani, bo wszyscy chcieliśmy przywieźć do domu medal. Indywidualnie musimy ocenić, gdzie popełniliśmy błąd, a wspólnie musimy grać lepiej – zakończył zawodnik reprezentacji Francji, która zakończyła już sezon kadrowy. Nie musi bowiem brać udziału w kwalifikacjach olimpijskich, a jako gospodarz zmagań w Paryżu ma zapewniony w nich udział z urzędu.
Zobacz również:
Słoweńcy z brązem mistrzostw Europy
źródło: ivolleymagazine.it, opr. własne