JTEKT Stings Michała Mieszko Gogola, był blisko doprowadzenia do tie-breaka w spotkaniu z zespołem Tokyo Great Bears. Ostatecznie podopieczni polskiego szkoleniowca, przegrali spotkanie 1:3. Siatkarze Wolfdogs Nagoya, nie bez problemów pokonali zespół Voreas Hokkaido. To spotkanie również zakończyło się w czterech setach, na korzyść drużyny Bartosza Kurka.
walka do końca
Spotkanie JTEKT Stings z Tokyo Great Bears, było bardzo zacięte. Przy odrobinie szczęścia, podopieczni Michała Mieszko Gogola, mogli doprowadzić do tie-breaka. Niestety, mecz sąsiadujących ze sobą drużyn w tabeli, zakończył się w czterech setach, zwycięstwem drużyny z Tokio, w której asystentem trenera jest Kamil Sołoducha.
Pierwszy set mimo długiej gry punkt za punkt, ostatecznie padł łupem drużyny gości. Podopieczni Michała Mieszko Gogola z pewnością mogą żałować drugiej partii, w której wypuścili z rąk dwupunktowe prowadzenie w samej końcówce seta. W trzecim secie, w podobnej sytuacji gospodarze zachowali więcej zimnej krwi i przedłużyli losy spotkania. Czwarta partia należała do gości, którzy wzięli sprawy w swoje ręce i dzięki skutecznej grze, zakończyli spotkanie zwycięstwem 3:1. W szeregach JTEKT ciężar gry w ataku wziął na siebie Tine Urnaut. Słowieniec atakował w całym spotkaniu 55 razy, kończąc 29 prób (53% skuteczności). Do dorobku punktowego, Urnaut dołożył jeden blok, lecz jego dobra gra nie wystarczyła by odnieść zwycięstwo. W ekipie w której asystentem trenera jest Kamil Sołoducha, atak rozłożony był pomiędzy Rafaela Araujo, Masahiro Yanagidę oraz Rikuto Goto. Świetny mecz rozegrał ostatni z nich, zdobywając dla swojej drużyny 25 punktów. 23-latek zanotował 71% skuteczności w ataku oraz 79% w przyjęciu.
Po 29 rozegranych meczach, JTEKT Stings w dalszym ciągu znajduje się na 8. pozycji w tabeli. Siatkarze Tokyo Great Bears są o jedno miejsce wyżej. Dystans ekipy Michała Mieszko Gogola, do czołowej szóstki w tabeli powiększa się.
JTEKT Stings – Tokyo Great Bears 1:3
(21:25, 25:27, 25:23, 21:25)
niespodziewane trudności
Początek spotkania pomiędzy Wolfdogs Nagoya a przedostatnim w tabeli Voreas’em Hokkaido, nie zapowiadał zaciętego meczu. Pierwsze dwa sety były dość jednostronne i padły łupem drużyny Bartosza Kurka. Trzecia partia okazał się dużo bardziej wyrównana, a po długiej grze punkt za punkt, ostatecznie lepsi w końcówce okazali się gospodarze. Wygrana w trzecim secie, okazała się nieprzypadkowa, ponieważ kolejna partia przyniosła jeszcze więcej emocji. Przez większość część seta, na prowadzeniu utrzymywali się siatkarze Voreas’u Hokkaido. W samej końcówce, do remisu doprowadzili siatkarze Wolfdogs Nagoya. Długa gra na przewagi, zakończyła się ostatecznie wygraną gości, którzy nie dopuścili do tie-breaka i wygrali całe spotkanie 3:1. W szeregach gospodarzy, najwięcej „oczek” zgromadził Yu-Sheng Chang (22 pkt.). W szeregach Wolfdogs Nagoya, gra ponownie opierała się na Bartoszu Kurku. Polski atakujący, zdobył dla swojej drużyny 23 punkty w ataku (59%) oraz dwa bloki i jednego asa serwisowego.
Siatkarze Wolfdogs Nagoya zajmują obecnie 3. miejsce w ligowej tabeli, ze stratą 5 punktów do do drugiego Suntory Sunbirds. Faza zasadnicza dobiega powoli końca, a ekipa Bartosza Kurka walczy o bezpośredni awans do półfinału rozgrywek.
Voreas Hokkaido – Wolfdogs Nagoya 1:3
(11:25, 15:25, 25:23, 35:37)
Zobacz również:
Japonia M: Znakomita niedziela „polskich” drużyn
źródło: inf. własna, vleague.jp
