– Jestem dumny z polskiej siatkówki do której, tak myślę, dołożyłem swoją skromną cegiełkę. Wygrywając finał Ligi Mistrzów z Itasem Trentino 3:0 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dała koncert gry, fantastyczny był Kamil Semeniuk – powiedział Jan Such, olimpijczyk z Monachium, trener czołowych polskich klubów. Naszej dyscyplinie sportu poświęcił ponad pięćdziesiąt lat.
Kędzierzynianie powtórzyli sukces sprzed roku, zdobywając przy tym mistrzostwo i Puchar Polski. Po poprzednim sezonie w składzie kędzierzynian zaszło sporo zmian. Ci co przyszli czyli Marcin Janusz, Norbert Huber, Shoji i George Cretu okazali się lepsi od tych, których zastąpili.
Cretu jest znakomitym fachowcem od układania organizacji gry. Fantastyczny sezon miał Marcin Janusz. Mówiąc o współtwórcach potęgi kędzierzynian trzeba pamiętać o Sebastianie Świderskim i Michale Chadale. Położyli ogromne zasługi pod fundamenty, wcześniej Mostostalu, a obecnie ZAKSY.
Jan Such podkreślił, że ZAKSA powtórzyła sukces w Europie, co jest zawsze trudniejsze od zdobycia trofeum po raz pierwszy. Klub z Kędzierzyna-Koźle jednym z tych, który po sezonie zasłużył na ocenę na duży plus w PlusLidze. Dwa kolejne, zdaniem Jana Sucha, to Aluron CMC Warta Zawiercie oraz Indykpol AZS Olsztyn. Minusy to Projekt Warszawa, Ślepsk Malow Suwałki oraz Asseco Resovia Rzeszów. – Wymieniona trójka nie wykorzystała swego potencjału. Stołeczna drużyna, biorąc pod uwagę nazwiska w składzie, zawiodła na całej linii – podkreśla Jan Such.
Indywidualnie na duże plusy zasłużyli Norbert Huber, Marcin Janusz oraz Kamil Semeniuk (wszyscy Grupa Azoty ZAKSA). – Dobry rozgrywający oraz skrzydłowi to recepta na sukces nie tylko w PlusLidze – powiedział. Minusy Jan Such przyznała trójce: Sam Deroo, Aleksander Atanasijević i Dusan Petković. – Przykro, że tak oceniam graczy zagranicznych, ale jak się okazuje, że nie muszą oni być gwarancją sukcesu. Atanasijević miał dobre mecze, ale grał nierówno – zakończył Jan Such.
źródło: plusliga.pl
