Jastrzębski Węgiel wywiązał się z roli faworyta i w Suwałkach pokonał miejscowy Ślepsk 3:0, choć w szeregach mistrzów Polski nie brakowało momentami nerwowości. – Na pewno możemy lepiej zagrać. Jestem zadowolony z tego, że wygraliśmy za trzy punkty i po tej przegranej w Kędzierzynie-Koźlu. Chcieliśmy się trochę pod tym odbudować i liczę na to, że teraz dobrze przygotujemy się także do meczu z zespołem z Zawiercia – przyznał po spotkaniu atakujący jastrzębian Jan Hadrava.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wywieźli z Suwałk komplet punktów, nie stracili ani jednego seta, ale pojedynek nie stał na najwyższym poziomie. – Może to nie był najładniejszy mecz do oglądania. Myślę, że na pewno możemy lepiej zagrać. Jestem zadowolony z tego, że wygraliśmy za trzy punkty i po tej przegranej w Kędzierzynie-Koźlu. Chcieliśmy się trochę pod tym odbudować i liczę na to, że teraz dobrze przygotujemy się także do meczu z zespołem z Zawiercia – tłumaczył Jan Hadrava.
Momentami w szeregi jego drużyny wkradało się sporo nerwowości, ale rywale nie byli w stanie tego wykorzystać. – Myślę, że nie podeszliśmy źle do tego meczu, tylko za dużo rozmyślaliśmy o starciu z ZAKSĄ i to spotkanie w Suwałkach bardzo chcieliśmy wygrać. Czasem tak wychodzi, że kiedy człowiek za bardzo chce wygrać, to wkradają się dziwne ruchy – tłumaczył Jan Hadrava, który w Suwałkach, tak jak i z resztą w poprzednich spotkaniach, pojawiał się głównie w ramach podwójnej zmiany. – Nie wiem, czy mieliśmy w głowach ten mecz z ZAKSĄ, może przez to trochę nerwowo wyglądaliśmy. Jestem jednak zadowolony, że zgarnęliśmy komplet punktów. Teraz mamy trochę czasu, żeby się odpowiednio zregenerować i porządnie potrenować. Czeka nas jeszcze daleka podróż do Jastrzębia. Mam nadzieję, że w następnym tygodniu pokażemy lepszą siatkówkę – zapowiedział czeski atakujący jastrzębian. W kolejnej rundzie PlusLigi podopieczni Andrei Gardiniego na własnym terenie zmierzą się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
źródło: Jastrzębski Węgiel - inf. prasowa, opr. własne