Projekt Warszawa kontynuuje skuteczną grę. W ramach 9. kolejki bez straty seta we własnej hali warszawianie wygrali ze Ślepskiem Malow Suwałki. – Myślę, że fajnie weszliśmy mentalnie w to spotkanie. Uczulaliśmy się na to, że Ślepsk pomimo chwilowo gorszej formy potrafi grać w siatkówkę. Naprawdę potrafią grać, ten zespół ma kim grać. Nie chcieliśmy przespać startu – powiedział w rozmowie z mediami klubowymi Jan Firlej.
Projekt Warszawa wywiązał się z roli faworyta i w trzech setach pokonał Ślepsk Malow Suwałki. – Mamy taki fajny zespół w tym roku, że zawsze chcemy się poprawiać, nieważne czy wygrywamy, czy przegrywamy mecze jak w Bełchatowie wyciągamy wnioski. Myślę, że fajnie weszliśmy mentalnie w to spotkanie. Uczulaliśmy się na to, że Ślepsk pomimo chwilowo gorszej formy potrafi grać w siatkówkę. Naprawdę potrafią grać, ten zespół ma kim grać. Nie chcieliśmy przespać startu – powiedział w rozmowie z mediami klubowymi Jan Firlej.
Nietypowy przerywnik
Podczas wywiadu w okolicy Jana Firleja pojawił się libero przyjezdnych – Mateusz Czunkiewicz. – Ślepsk ma super libero na przykład takiego Mateusza Czunkiewicza, który się tutaj skrada – zapowiedział „gościa” Firlej. Między siatkarzami nawiązał się ciekawy dialog:
Czunkiewicz: – Aj ta Warszawa, znowu napsuła nam krwi… Jasiu, przy twoim ustawieniu w P1 zrobiłeś nas po prostu sam…
Firlej: – Trochę taktycznej zagryweczki, troszeczkę flocika
Czunkewicz: – We mnie!
Firlej: – W ciebie, między 6 a 1, nie lubi na prawą (śmiech)
Czunkiewicz: – Wielkie gratulacje. Gracie super, trzymam kciuki, będzie medal!
Firlej: – I wybił mnie z uderzenia…
Janek i Czunek – gwiazdy TV ?
Chłopaki skradli show ?#PlusLiga pic.twitter.com/BaPTk6pZiC
— Projekt Warszawa (@projektwarszawa) December 2, 2023
Jan Firlej: Trzeba uczyć się grać na zmęczeniu
Jedynie w drugim secie podopieczni trenera Kwapisiewicza nawiązali wyrównaną walkę z przeciwnikami. Przez pewien czas prowadzili, ale w decydującym momencie ponownie do głosu doszli gospodarze. – Poza drugim setem pokazaliśmy szacunek do przeciwnika grając na swoim naprawdę wysokim poziomie, co pokazuje też wynik. W tym drugim secie zespół z Suwałk trochę podniósł się po porażce z pierwszego. Fajnie zagrali blok-obrona. Myślę, że troszeczkę mocniej kopnęli na zagrywce i stąd też ten wynik do końcówki był wyrównany. W tym drugim secie pełna kontrola w końcówce – goniliśmy, goniliśmy, dogoniliśmy, wyprzedziliśmy i pełen spokój. Bardzo mi się to podobało. Fajnie, że jako zespół rośniemy i nie panikujemy w takich chwilach – stwierdził Firlej.
W grudniu warszawian czekają bardzo ciekawe pojedynki. W PlusLidze zagrają kolejno z Aluron CMC Wartą Zawiercie, Jastrzębskim Węglem oraz Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. – Myślę, że do każdego spotkania przygotowujemy się, jakby było najważniejszym w lidze, decydujące. Pracujemy ciężko, spotkań jest dużo. Trzeba dbać też o zdrowie a przede wszystkim o dobrą regenerację, bo jest dużo grania, są wyjazdy i uczyć się grać na zmęczeniu, co myślę będzie ważne na przestrzeni sezonu. Na pewno będzie taki moment, że fizyka siądzie, bo nie da się jechać na pełnych obrotach cały równy rok. Trzeba się uczyć, żeby na zmęczeniu nie schodzić poniżej pewnego poziomu, grać wtedy trochę mądrzej, spokojniej. Przygotowujemy się do tych spotkań tak samo. Nie możemy się doczekać. Widziałem, że Torwar jest wyprzedany na Jastrzębski Węgiel. Kibice – super robota, dzięki, że chcecie nas wspierać. Postaramy się odwdzięczyć dobrą grą i fajnym widowiskiem – zakończył rozgrywający.
źródło: opr. własne, Projekt Warszawa - inf. prasowa