Strona główna » Jakub Nowak i jego historia. Od malutkiej wsi do siatkarskich hal świata. „Mama była moim wzorem”

Jakub Nowak i jego historia. Od malutkiej wsi do siatkarskich hal świata. „Mama była moim wzorem”

sport.tvp.pl

fot. Klaudia Piwowarczyk

Ma zaledwie 20 lat, a już wyróżnia się nie tylko talentem, ale też charakterem, który pozwala mu rywalizować z najlepszymi. Wyrósł na jednego z najciekawiej zapowiadających się młodych siatkarzy w kraju, a jego gra budzi respekt nawet u bardziej doświadczonych rywali. Jakub Nowak w rozmowie z Sarą Kalisz z redakcji TVP Sport opowiedział o drodze z rodzinnej wsi do reprezentacji Polski, w której zrobił furorę. Wspomniał też o sile rodzinnego wsparcia i o nowych wyzwaniach w klubie, w którym zagra u boku legendy – Luciano De Cecco.

Nieoczywisty wybór siatkówki

Jakub Nowak to niewątpliwie tegoroczne odkrycie Nikoli Grbicia. Nie zagrał dotąd ani jednego meczu w PlusLidze, a przebojem wdarł się do reprezentacji Polski. Ma duże szanse, by wyjechać z kadrą na zbliżające się mistrzostwa świata na Filipiny. Zdolny środkowy wychował się w niewielkiej wsi pod Tomaszowem Mazowieckim, w spokojnym domu z dużym ogrodem i psem. Od najmłodszych lat towarzyszył mu ruch i sport – najpierw piłka nożna, później dzięki ojczymowi Pawłowi trafił na siatkarskie boisko.

Gdyby nie Paweł i mama, którzy popchnęli mnie w tym kierunku, pewnie nie nasunęłoby mi się to samo z siebie. Nawet nie wiem, co bym wtedy robił. Jestem więc wdzięczny, bo fajnie mi się trafiło. Byłem wysoki, więc potrzebowałem sportu, w którym wzrost jest atutem. Trafiłem akurat na siatkówkę, a nie na koszykówkę, i to był dobry wybór – podkreślił zawodnik w rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport, który dziś jest jednym z wybitnych jednostek młodego pokolenia polskiej siatkówki.

Na początku nie było mu łatwo, gdyż brakowało mu umiejętności i techniki. Postawił sobie za cel, by dorównać najlepszym, Miał w sobie dużo samozaparcia, by tego dokonać. – Nie byłem najlepszy w grupie, ale bardzo chciałem dorównać tym z chłopaków, którzy mieli większe doświadczenie. Chyba moja dusza sportowca przejawiała się właśnie poprzez to, że byłem bardzo zapatrzony w swój cel – przyznał z uśmiechem.

Rodzinne wsparcie i duża rola mamy

W dzieciństwie doświadczył trudnej straty. W wieku pięciu lat zmarł jego ojciec, a najważniejszą postacią w jego życiu stała się mama. – Mama była moim wzorem zarówno kobiety, jak i mężczyzny. Jest bardzo silną osobą, która zawsze musiała walczyć o swoje, o to, co ma, co zbudowała dla mnie i mojej siostry. Powtarzała mi, że jesteśmy ludźmi, którym nic nie przyjdzie łatwo i za darmo. To moja superbohaterka – mówił z dumą.

Ojczym Paweł przejął na siebie dużą część ojcowskiej roli, wprowadzając go w świat sportu i pokazując, że wysoki wzrost można zamienić w przewagę na boisku. Do tej pory mają bardzo dobre relację i Jakub może na niego liczyć, co podkreślił w wywiadzie. – Z mężczyzn to jednak Paweł i mój dziadek, który do dziś mnie wspiera. Bez Pawła nie zacząłbym przygody ze sportem albo byłbym od tego bardzo daleko. W tamtym momencie, kiedy nie było na świecie mojego prawdziwego ojca, on wyciągnął pomocną dłoń. Do teraz jest osobą bardzo szczerą i pomocną – szczerze wspomniał.

Trener jak „drugi” ojciec

W drodze sportowej Nowaka nie brakowało osób, które odegrały szczególną rolę. Jednym z nich był trener Bartłomiej Rebzda. – Śmieję się, że był moim siatkarskim ojcem. Choć nie jeździłem na wyjazdy, to i tak pozwolił mi być częścią drużyny. Potem był Chełm, znów Lechia… Spotkałem wielu wyjątkowych ludzi, którzy bardzo mi pomogli. Bartek nadal bardzo mnie wspiera – przyznał środkowy.

Dużo zawdzięcza swojemu charakterowi i wychowaniu przez mamę. Zawsze starał się mieć ze swoim otoczeniem jak najlepsze relacje, nie miał wrogów, nie chciał też wchodzić w konflikty. – Zawsze byłem osobą, która nie miała wrogów – nigdy zresztą nie chciałem ich mieć. To więc moja wada, a z drugiej strony cieszę się, że zostałem wychowany w ten sposób. Chyba lepiej jest, kiedy wszyscy się lubią, kochają i szukają porozumienia ponad podziałami – powiedział w rozmowie.

Humor, luz i odrobina bezczelności

Nowak znany jest także z poczucia humoru i dystansu, co pokazuje nawet w towarzystwie największych gwiazd reprezentacji Polski. – Lubię się pośmiać, nie chcę, by było nudno. Wiem też z kim można to robić, a Wilfredo Leon jest właśnie taką osobą. Po złotym medalu uznałem, że to dobry moment, żeby się trochę wyluzować – wspomina sytuację, gdy podczas wywiadu z Wilfredo Leonem dla Volleyball World stroił miny za jego plecami, wszystko to wychwyciły kamery. Dzięki tej sytuacji stał się „memem”.

Nowy klub i wielkie ambicje

Po zdobyciu cennego doświadczenia w kadrze, Jakub Nowak rozpocznie nowy rozdział w karierze klubowej w sezonie 2025/2026. Jak wiemy, został zawodnikiem Norwida Częstochowa. W nowej drużynie jego kolegą na rozegraniu będzie legenda światowej siatkówki – Luciano De Cecco. – Mój szwagier mawia, że to czas, w którym wszystkie drzwi się przede mną otwierają. Mam nadzieję, że będziemy mega zgranym duetem, który wygra wszystko. Myślę, że jego transfer pozytywnie wpłynie na mój rozwój i sukcesy klubu – zapowiedział z entuzjazmem.

Zobacz również:

Kiedy skład na mistrzostwa świata? Nikola Grbić: Nie mogę ryzykować

PlusLiga

  • W Skrze stawiają na swoich. Trzeci muszkieter środka siatki zostaje!

    W Skrze stawiają na swoich. Trzeci muszkieter środka siatki zostaje!

  • PlusLiga: Wymuszony transfer w beniaminku

    PlusLiga: Wymuszony transfer w beniaminku

  • Luciano De Cecco mógł nie grać wcale. Jednak PlusLiga go przekonała

    Luciano De Cecco mógł nie grać wcale. Jednak PlusLiga go przekonała