Zwycięstwem 3:0 reprezentacja Polski zakończyła fazę grupową mistrzostw Europy. W ostatnim swoim spotkaniu w Krakowie biało-czerwoni pokonali Ukrainę i pierwszy etap turnieju zakończyli na pierwszym miejscu w tabeli. – Na pewno jesteśmy spełnieni. Mieliśmy wygrać grupę i to zrobiliśmy. Postawiliśmy pierwszy krok do upragnionego medalu – mówił środkowy polskiego zespołu Jakub Kochanowski.
Plan na pierwszą część mistrzostw Europy polska reprezentacja wykonała w 100%. Podopieczni Vitala Heynena wygrali wszystkie swoje spotkania, stracili tylko punkt w pojedynku z Serbią. – Na pewno jesteśmy spełnieni. Mieliśmy wygrać grupę i to zrobiliśmy. Postawiliśmy pierwszy krok do upragnionego medalu – podsumował fazę grupową Jakub Kochanowski.
Biało-czerwoni na początku mistrzostw Europy nie zachwycali, ale zdobywali komplet oczek w starciach z Grecją czy Portugalią. – To był trochę inny rodzaj motywacji, bo w meczach, które teoretycznie powinniśmy wygrać gładko, o wiele bardziej trzeba skupić się na tym, jak gra nasza drużyna i jak indywidualnie podchodzimy do każdego elementu. Z kolei z drużynami, które mają walczyć o medale o wiele ważniejsza jest taktyka i rozpisanie drużyny przeciwnej. Nie jestem w stanie powiedzieć, co jest trudniejsze, bo moim zdaniem obie sytuacje są równie trudne. Do tej pory udaje nam się to robić dobrze, bo wygrywamy mecze – ocenił środkowy polskiego zespołu. Biało-czerwoni pokonali między innymi Serbów, którzy byli najgroźniejszym rywalem w grupie A. – Mecz z Serbami pokazał nam, że może nie gramy jeszcze perfekcyjnie i na swoim najwyższym poziomie, ale potrafimy pokonać obrońcę tytułu. To mógł być moment, w którym doszło do nas, że jesteśmy w stanie wejść na wysoki poziom, że jesteśmy w stanie bić się o medale – podsumował Kochanowski.
W Krakowie reprezentacja Polski mogła liczyć na doping kibiców, którzy dopisali, a w pojedynku z Serbią na trybunach był komplet publiczności. – Na pewno znalezienie z powrotem radości z gry było jednym z naszych najważniejszych celów. To miało nam pozwolić zapomnieć o tym, co się wydarzyło na igrzyskach. Wydaje mi się, że dobrze nam to wychodzi. Bardzo pomagają nam w tym kibice. Nie widzę zatem po sobie, ani po chłopakach tego, by ktoś jeszcze myślał o igrzyskach olimpijskich – przyznał środkowy.
To właśnie środkowi polskiego zespołu błyszczeli w fazie grupowej. Najlepiej wyglądał Piotr Nowakowski, ale wszyscy trzej reprezentanci Polski na tej pozycji brylowali chociażby w ofensywie. W starciu z Ukrainą Kochanowski zdobył 12 oczek. Do 7 punktów w ataku dołożył 3 bloki i 2 asy serwisowe. – Zawsze mogą być jakieś zastrzeżenia, bo nikt nie jest w stanie zagrać perfekcyjnie. Na pewno jednak sam nie narzekam, bo wiem, że zdarzały mi się o wiele gorsze mecze. Chciałbym jednak wprowadzić drobne poprawki, by moja gra była jeszcze lepsza – ocenił swoją grę Jakub Kochanowski.
W fazie grupowej mistrzostw Europy zdarzały się mniejsze lub większe niespodzianki, jak chociażby porażka Rosjan z Turcją. – To jest trudny turniej. Poza tym to jest końcówka sezonu reprezentacyjnego, który był ciężki i wymagający. Dlatego było pewne, że niespodzianki będą się zdarzać. Cieszymy się jednak, że nie miały one miejsca w naszej grupie – przyznał środkowy biało-czerwonych.
Teraz zespół prowadzony przez Vitala Heynena przenosi się do Gdańska, gdzie rozegra fazę pucharową. – Porażka na tym etapie wiąże się z odpadnięciem z turnieju. Dlatego nie ma miejsca na pomyłkę. I mam nadzieję, że pomoże nam zagrać jeszcze lepiej – zapowiedział Jakub Kochanowski. W sobotę Polacy zmierzą się z Finlandią, czwartą drużyną w grupie C, a jeśli wygrają to spotkanie, kolejny pojedynek będzie ze zwycięzcą w parze Rosja – Ukraina.
źródło: inf. własna
