Na inaugurację sezonu 2022/2023 drużyna GKS-u Katowice przegrała 0:3 z Jastrzębskim Węglem. Podopieczni Grzegorza Słabego jednak tanio skóry nie sprzedali. – Pokazaliśmy sobie, że idziemy w dobrym kierunku i mam nadzieję, że będziemy to powtarzać w kolejnych meczach, a to da nam punkty. My w piątek nie graliśmy źle. Zagraliśmy dobry mecz, ale z lepszym przeciwnikiem – przyznał po meczu kapitan zespołu Jakub Jarosz. – Mieliśmy swoje szanse, ale jak się je już ma, to trzeba je wykorzystywać z taką drużyną jak Jastrzębski Węgiel, a tego trochę brakowało. Rywale byli bezlitośni, co mieli to wykorzystywali, weszli zmiennicy i zrobili robotę – dodał Piotr Hain.
Środkowy GKS- u mimo porażki pozytywnie ocenił postawę zespołu. – Na pewno możemy być zadowoleni ze swojej postawy, poza drugim setem wynik był na styku. Mecz moim zdaniem mógł się podobać, mieliśmy swoje szanse, ale jak się je już ma, to trzeba je wykorzystywać z taką drużyną jak Jastrzębski Węgiel, a tego trochę brakowało. Rywale byli bezlitośni, co mieli to wykorzystywali, weszli zmiennicy i zrobili robotę – powiedział Piotr Hain. – Nie przegraliśmy z byle kim, ale moim zdaniem to jest dobry wyznacznik i pokazuje nam, że robota, którą wykonujemy idzie w dobrym kierunku i że trzeba się z nami w tym sezonie liczyć. Żadna drużyna nie będzie miała z nami łatwo. Możemy wygrać, możemy przegrać, ale na pewno z każdym zespołem postaramy się grać jak najlepiej – dodał.
Spotkanie ocenił także kapitan zespołu Jakub Jarosz. – Czy mieliśmy szanse? Trudno powiedzieć, ale na pewno udało nam się to, że byliśmy w miarę blisko jastrzębian z wynikiem. W końcówkach byli lepsi, pokazali więcej doświadczenia. My pokazaliśmy charakter do walki, czyli to na czym najbardziej nam w tym meczu zależało, na ten moment wystarczyło to na to, aby nawiązać z nimi walkę – przyznał atakujący. Podkreślił także klasę przeciwnika. – W zespole Jastrzębskiego Węgla każdy zawodnik dysponuje rozmaitym wachlarzem zagrań, na pewne z nich byliśmy oczywiście gotowi. To jest PlusLiga, tu nie ma słabych zespołów, a oni są tutaj upatrywani do mistrzostwa. Graliśmy z bardzo dobrym zespołem, polegliśmy, ale będziemy walczyć. Pokazaliśmy sobie, że idziemy w dobrym kierunku i mam nadzieję, że będziemy to powtarzać w kolejnych meczach, a to da nam punkty. My w piątek nie graliśmy źle. Zagraliśmy dobry mecz, ale z lepszym przeciwnikiem.
Czasu na odpoczynek katowiczanie praktycznie nie mają, już we wtorek u siebie zagrają z Projektem Warszawa. – Po to to wszystko robimy, aby grać. Lubię trenować, ale generalnie tym crème de la crème zawsze jest mecz. Trening jest po to, aby potem zdobywać punkty i grać jak najlepiej. Ja mam pozytywne doświadczenia z graniem co trzy dni – przyznał Piotr Hain.
źródło: GieKSa TV, inf. własna