– Z zawodnikami powiedzieliśmy sobie, że to, co się nam przydarza jest ważne, ale nie najważniejsze. Najważniejsza jest nasza reakcja na to, co się dzieje. Przeżywaliśmy bardzo ciężkie chwilę i nie chcę już do tego wracać i tłumaczyć się, ale czasami patrząc na zawodników, o których wiem, jakie mają charaktery, schodzących z treningu i poddających się, to już to świadczy o tym, że te chwile mieliśmy ciężkie – mówi przed meczem z Cuprum Lubin trener Czarnych Radom, Jacek Nawrocki.
Czarni Radom nie mają dobrej passy ostatnio w PlusLidze, jednak trener Jacek Nawrocki stara się widzieć plusy w postawie zespołu. – Wracając do meczu z Barkomem Lwów, to przeciwnik był dużo lepszą drużyną od nas i pokazał to. Nie mamy się co tłumaczyć, mamy zakasać rękawy i próbować to wszystko odwrócić. Zespół zareagował rzeczywiście chyba najlepiej jak mógł. Powiedzieliśmy sobie, że najpierw musimy wygrać seta, potem musimy wygrać parę punktów. To się udało, wyjście ze stanu 1:2 w Suwałkach to jest największy kapitał z tego meczu, już nie tylko w kontekście tego spotkania i ostatnich dwóch tygodni, tylko w kontekście całej naszej walki w lidze. Ten tie-break to była oczywiście niewykorzystana okazja, ale chyba o frajerstwie nie może być mowy, bo Ślepsk zagrał kapitalnie tę końcówkę. Bardzo dobra zagrywka, mocny atak, ten nieszczęśliwy dla nas challenge, to wszystko spowodowało, że to oni cieszyli się z dwóch punktów – mówi szkoleniowiec Czarnych.
Przed radomianami teraz mecz we własnej hali z Cuprum Lubin. – Mamy po raz pierwszy taki pełny mikrocykl do przygotowania się do meczu. Patrząc na zespół z Lubina musimy pamiętać, że gramy w jednej z najmocniejszych lig w Europie i na świecie i bycie w tej elicie jest najważniejsze. Walka o punkt, dwa punkty, trzy punkt to to, jak powinni nasi zawodnicy i my jako zespół podchodzić do tego spotkania. Zespół z Lubina już wielokrotnie pokazał swoją klasę, swoją solidność, pokazał, że umie wyszarpać zwycięstwo jak na przykład w meczu z BBTS-em, gdzie byli pod kreską, a potrafili wywieźć punkty. Zapowiada się ciekawy pojedynek, myślę, że będzie to prawdziwa wojna, mecz za sześć punktów. I my i Lubin myślimy podobnie, zobaczymy, jak ta konfrontacja się skończy – uważa Jacek Nawrocki. – Mają doświadczonych skrzydłowych, popełniają mało błędów, Pająk nieźle prowadzi grę i mają nieobliczalnych atakujących, których ciężko zdefiniować, bo jak mają dzień, to grają na najwyższym poziomie – ocenia rywala szkoleniowiec Czarnych.
– Z roku na rok nabieram dużo większej pewności siebie, szybciej się adaptuje i od pierwszej piłki jestem gotowy. W Suwałkach grało mi się bardzo dobrze, czułem się bardzo pewnie i oby tak dalej – przyznał po ostatnim meczu Bartosz Firszt, – Nie brałbym punktów ciemno i wolę wyjść na mecz ze świadomością, że gramy o trzy punkty, a jeśli nie, to chociaż o wygraną. Punkt zawsze cieszy, bo lepiej go mieć niż nie mieć, ale przed meczem tak nie zakładałem i po meczu było jeszcze bardziej szkoda, bo prowadziliśmy już chyba 12:8. Taki jednak jest sport, więc dobry i ten punkt – dodał.
– Coraz częściej mówi się, że ta liga jest bardzo wyrównana i rzadko który zespół jest takim typowym outsiderem. Nawet zespoły z dolnej części tabeli mogą wygrywać z lepszymi, co pokazały zespoły z Lubina i Lwowa. Cuprum jest w tabeli obok nas i chcemy bardzo wygrać, bo to będzie bardzo ważny mecz – przyznał przyjmujący radomian przed meczem z Cuprum Lubin.
źródło: Czarni TV, opr. własne
