– Chciałem, żeby się wkradło trochę nerwówki, żeby było trochę niepokoju, żebyśmy musieli zareagować na trudną sytuację. Myślę, że dziewczyny to właśnie zrobiły – przyznał po wygranym 3:0 meczu z #VolleyWrocław trener Chemika Police Jacek Nawrocki. – Drużyna z Polic bardzo dobrze zagrywała, my miałyśmy też problem z przyjęciem i nie zagrywałyśmy tak samo mocno. Myślę, że zagrywka decydowała w tym meczu – mówiła po spotkaniu Anna Kaczmar.
– To jest liga i tu występują wahania dyspozycji, czy to pojedynczych zawodniczek, czy całego zespołu. W tym meczu nasz zespół wypadł bardzo dobrze, nastawiając się chyba na dużą pomoc między sobą pod nieobecność Agnieszki Kąkolewskiej i Martyny Łukasik, które w ostatnich meczach grały bardzo dobrze. To nie jest tak, że nie mamy innych zawodniczek. Mamy inne zawodniczki i one zagrały dzisiaj świetnie, ale myślę tu generalnie o zgraniu i współpracy całego zespołu – mówił po zwycięskim meczu z #VolleyWrocław trener policzanek Jacek Nawrocki.
– W pierwszym secie zagrywka ustawiła nam i nasz kontratak i całą naszą grę. W momencie, kiedy tej zagrywki brakowało, rywalki grając na sporym ryzyku zagrywką i w ataku, zbliżały się do nas. Cieszę się, że ta zagrywka wróciła w decydujących momentach drugiego i trzeciego seta i bardzo nam pomogła – dodał szkoleniowiec Chemika, która zdradził, że nie chciał, by wygrana przyszła zbyt łatwo. – Chciałem, żeby się wkradło trochę nerwówki, żeby było trochę niepokoju, żebyśmy musieli zareagować na trudną sytuację. Myślę, że dziewczyny to właśnie zrobiły – stwierdził.
Rozgrywająca wrocławskiego zespołu Anna Kaczmar mówiła po meczu, że jej zespół nie przyjechał na mecz z mistrzyniami Polski pogodzone z porażką. – Na żaden mecz nie jedziemy z nastawieniem, że możemy przegrać, bo to nie miałoby sensu. Mamy drużynę z charakterem i udowodniłyśmy, że możemy wygrywać z przeciwnikami teoretycznie silniejszymi od nas. Nie przyjechałyśmy po przegraną, przyjechałyśmy do Polic żeby walczyć, ale… no właśnie, wiadomo. Skończyło się 3:0 i wynik mówi sam za siebie – przyznała Kaczmar.
– Drużyna z Polic bardzo dobrze zagrywała, my miałyśmy też problem z przyjęciem i nie zagrywałyśmy tak samo mocno. Myślę, że zagrywka decydowała w tym meczu – stwierdziła zawodniczka wrocławskiej drużyny. – Był taki moment, że gdyby nie uciekły nam dwa punkty, to mogłybyśmy seta wyciągnąć. Tak się nie stało, rywalki zagrały te detale, które w końcówce są ważne – dodała Anna Kaczmar.
źródło: Chemik Police TV, opr. własne