Po powrocie do Anglii z rozgrywek Ligi Mistrzów, z której IBB Polonia Londyn odpadła po dobrych meczach z siatkarską potęgą – Trentino Itas oraz mistrzem Serbii – OK Seme Vojvodina Novy Sad, na zawodników Vangelisa Koutouleasa czekały spore restrykcje. Ograniczenie liczby zawodników na boisku było tylko początkiem reguł, które ciągle się zaostrzają i uniemożliwiają drużynie swobodne przygotowania do Pucharu CEV. Mecze z klubem z Brna odbędą się w pierwszej połowie listopada.
Odłożony w czasie start rozgrywek ligowych, odwołane mecze Pucharu Anglii, ograniczone treningi do sześciu zawodników na boisku, a następnie zawieszony dostęp do hal sportowych – tak prezentuje się początek siatkarskiego sezonu w Londynie. IBB Polonia pomimo starannej troski o zachowanie wszystkich norm bezpieczeństwa, posiadania potwierdzonych negatywnych wyników testów na obecność wirusa nie ma możliwości szlifowania swojej formy i przygotowywania się do kolejnych europejskich rozgrywek.
Mistrz kraju, drużyna z planami na ciągły rozwój i podnoszenie swojego potencjału oraz aspiracjami do walki na międzynarodowych parkietach, nie chciała biernie czekać i z założonymi rękami podporządkowywać się coraz bardziej restrykcyjnym zasadom. Klub po powrocie z Włoch od razu rozpoczął pracę nad przygotowaniem planu, który pozwoli zadbać o formę zawodników przed występem w Pucharze CEV. Pierwszym elementem projektu, który IBB Polonia powoli wciela w życie, był wyjazd Marcusa Nilssona do Szwecji, gdzie aktualnie odbywa treningi z lokalną drużyną Hylte/Halmstad. Jednak nie jest to długotrwałe rozwiązanie, ponieważ klubowi zależy również, by doświadczeni, wyszkoleni zawodnicy dzielili się swoją wiedzą i umiejętnościami młodymi i perspektywicznymi siatkarzami. Dlatego kolejne kroki w tym kierunku zostaną poczynione na przestrzeni najbliższych dni.
– Zgadzam się, że zdrowie i bezpieczeństwo jest najważniejsze i dla klubu to także jest priorytet. Dbamy o to, aby warunki w jakich trenujemy pozwalały jak najbardziej niwelować ryzyko zakażenia. Zawodnicy oraz sztab zostali poddani testom na obecność koronawirusa i uzyskali wynik negatywny, zdecydowana większość z nich na co dzień spędza czas w domu, co pozwala na ograniczenie kontaktu z osobami spoza klubu. To tylko część naszych działań, a mimo wszystko zamknięto nam hale sportowe i zakazano treningów, podczas gdy koszykówka, na dwóch poziomach rozgrywek krajowych, czy sporty halowe na uniwersytetach działają bez konieczności stosowania się ogłoszonych obostrzeń. Nie wspominając już o tym, że restauracje i bary także mogą być otwarte pod pewnymi warunkami. Gramy klubową siatkówkę na najwyższym poziomie, bierzemy udział w prestiżowych turniejach, zakontraktowaliśmy doświadczonych zawodników z topowych europejskich lig, dlatego chcielibyśmy być traktowani bardziej sprawiedliwie. Nie jest łatwo budować siatkówkę w Anglii i ściągać do Londynu wielkie sportowe wydarzenia, gdy jesteśmy traktowani w ten sposób. Mam nadzieję, że to tylko doda nam hartu ducha i wzmocni nas na przyszłość. Teraz zaczynamy wdrażanie planu B! Jeśli wszystko potoczy się po naszej myśli, na pewno podzielimy się szczegółami – powiedział prezes IBB Polonii Londyn Bartek Łuszcz.
– Po powrocie z Włoch, ze względu na panujące restrykcje, musieliśmy ograniczyć liczbę zawodników do sześciu na boisku. Mimo, że przez cały ten czas miałem pełny skład do dyspozycji, musiałem dokonywać podziału zespołu i godzin treningów, aby każdy mógł wejść na boisko. Moi zawodnicy przez cały czas pozostawali w pełnym zdrowiu i robili co w ich mocy, aby zmniejszać ryzyko zarażenia, jednak to nie miało znaczenia i nie mogliśmy nic zdziałać, by pozwolono nam trenować normalnie. Uważam, że mimo tych trudnych warunków cały sztab szkoleniowy spisał się bardzo dobrze i zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, aby maksymalnie wykorzystać ten czas i utrzymać kondycję sportową drużyny. Niestety wzrost zakażeń w Londynie spowodował, że od soboty nie mamy dostępu do hal sportowych i musieliśmy całkowicie wstrzymać treningi. Obawialiśmy się, że taka sytuacja może nadejść, dlatego mamy plan, który stopniowo jest już w realizacji. Trzymacie kciuki za jego powodzenie – powiedział trener IBB Polonii Londyn Vangelis Koutouleas.
– Przygotowania do nadchodzących meczów z Brnem spotkały się z wieloma wyzwaniami ze względu na rosnącą liczbę przypadków koronawirusa w Europie. Ja wróciłem do Szwecji, gdzie odbywam treningi w klubie z rodzinnego miasta. Tutaj nie mamy takich restrykcji jak w Londynie i możemy trenować pełnym składem oraz ćwiczyć na siłowni bez ograniczeń czasowych, a to pomaga w utrzymaniu dobrej kondycji. Robię co w mojej mocy, aby podczas meczów, być w jak najlepszej formie. Jestem pewien, że wszystkie drużyny borykają się z różnymi trudnościami, więc to bardzo ważne, aby zachować pozytywne myślenie i znaleźć sposób, by móc się rozwijać i pracować nad formą, dbając jednocześnie o własne zdrowie. Myślę, że jedną z bardzo silnych cech naszego klubu jest to, że mamy Zarząd, który w takich sytuacjach wie co robić i robi to bardzo dobrze – powiedział Marcus Nilsson, atakujący IBB Polonii Londyn.
źródło: polonia.vc