Szósta seria gier w I lidze mężczyzn rozpoczęła się od derbów województwa lubuskiego. Te w praktyce nie zawiodły. Astra Nowa Sól pokonała we własnej hali Olimpię Sulęcin 3:1. Zwrotów akcji w przekroju całego meczu nie zabrakło. Statuetkę MVP odebrał Michał Gawrzydek. Jego dorobek 21 punktów uczynił go najlepiej punktującym meczu, atakował ze skutecznością 52%.
WYNIKOWA PRZEPYCHANKA
Pojedynek dwoma kontratakami zainicjował Tytus Nowik (4:2). Inicjatywę momentalnie zyskali goście, którzy po błędzie rywala oraz bloku i ataku Patryka Cichosza Dzygi wygrywali 5:6. Wynik często oscylował wokół remisu. Niewiele później tym samym odpłacił się Michał Gawrzydek, Astra prowadziła 9:7. Drużyny z reguły kończyły pierwsze akcje, kontratak Nowika zwiększył zaliczkę gospodarzy do trzech oczek (12:9). Wraz z nastąpieniem połowy seta byliśmy świadkami dłuższych akcji. Obydwie drużyny popełniały niekiedy błędy własne, po dwóch z rzędu nowosolan był remis (15:15). Ze zmiennym szczęściem atakował Gawrzydek. Po kolejnej kontrze Nowika Astra prowadziła 17:15 i 19:17. Wynik nie uległ już zmianie, podopieczni Konrada Copa zapunktowali każdym elementem, stawiając w końcówce szczelną ścianę (25:20).
PRZEPLATANKA
Start drugiej odsłony należał do Kajetana Kulika, który skończył dwa ataki i dołożył asa (4:1). Nowosolanie nie chcieli być bierni, dwie czapy z rzędu dały im remis (5:5). Po chwili gry punkt za punkt kolejne prowadzenie objęła Olimpia. Pierwszych akcji nie kończyli gospodarze, szwankowało ich przyjęcie (10:8). Mimo wyrównania przez Astrę nadal do przodu byli sulęcinianie, którzy dodali punktowy blok. Obie ekipy ryzykowały w polu serwisowym. Ilekroć zespół z Nowej Soli wyrównywał, tylekroć na dwa punkty odskakiwali przyjezdni (19:19, 21:19, 21:21, 23:21). O klęsce Astry w końcówce przesądziły błędy własne (25:21).
ŚCIANA NIE DO PRZEJŚCIA
Po trzech błędach gości podopieczni trenera Copa legitymowali się trzypunktową zaliczką (5:2). Sulęcinianie mieli niemałe problemy w ataku, zatrzymany został Kulik (7:4). Mimo asa Fabiana Leitermeiera i kontaktu (8:7), nadal ton grze nadawali nowosolanie, którzy punktowali w kontrach (11:8). Dopiero dwa błędy z rzędu i kontratakach Olimpii rozpoczęły seta na nowo (11:11). Wydawało się, że dojdzie do wymiany ciosów, ale w jednym momencie posypała się gra gości, którzy po dwóch błędach i bloku nie byli w stanie nawiązać już równej walki (14:11, 15:12). W najlepsze szczelny blok stawiali gospodarze, którzy zapunktowali nim pięć razy z rzędu, bezradni byli podopieczni Marcina Krysia. Dwukrotnie zatrzymani zostali Kulik i Grzegorz Turek, a także raz Leitermeier (23:14). Zwieńczeniem seta było zablokowanie Kulika (25:17).
falowanie
Drużyny w czwartą odsłonę weszły z czystymi głowami, grając punkt za punkt do stanu 9:9. Jako pierwsi na dwupunktowe prowadzenie wysunęli się gospodarze po zatrzymaniu Kulika i błędzie rywala (11:9). W dalszym ciągu gra toczyła się punkt za punkt. Sulęcinianie remisowali po bloku na Nowiku (16:16). W jednym momencie zdecydowanie obniżyli loty w przyjęciu gospodarze, inicjatywa stała po stronie Astry (17:16, 18:17). Obie ekipy w końcówce nie były w stanie utrzymać stabilnego poziomu. Myliły się, przez co prowadzący zmieniał się co chwilę. Remis 22:22 mógł zwiastować grę na przewagi. Sama końcówka należała do Nowika, który dwa razy zapunktował kontratakiem, a zagrywką rozbił przeciwników Kamil Drzazga (25:22).
MVP: Michał Gawrzydek
Astra Nowa Sól – Olimpia Sulęcin 3:1
(25:20, 21:25, 25:17, 25:22)
Składy zespołów:
Astra: Biliński, Nowik (19), Gawrzydek (21), Śliwka (13), Drzazga (6), Laskowski (6), Foltynowicz (libero) oraz Becker, Kaciczak
Olimpia: Zaborski (11), Cichosz-Dzyga (8), Leitermeier (10), Kulik (16), Michalak (8), Matula (1), Sas (libero) oraz Turek (2), Szymczak, Czetowicz
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna