Strona główna » I liga mężczyzn: Mickiewicz Kluczbork pewny play-off. W stresie będzie BAS Białystok

I liga mężczyzn: Mickiewicz Kluczbork pewny play-off. W stresie będzie BAS Białystok

inf. własna

fot. REA BAS Białystok – Facebook

I liga mężczyzn. W sobotę zakończyła się przedostatnia kolejka rundy zasadniczej. Dzięki wygranej KKS Mickiewicz Kluczbork zapewnił sobie udział w fazie play-off. Mimo porażki, wciąż szansę na utrzymanie ma REA BAS Białystok, ale los nie będzie zależny tylko od nich.

BBTS Bielsko-Biała dał lekcję młodzieży

BBTS Bielsko-Biała dzielnie walczy o trzecią lokatę na zakończenie pierwszej części sezonu. W weekend na wyjeździe nie dali żadnych szans drużynie ze Spały.

Juź w pierwszym secie różnica w jakości ataku była spora. Po stronie przyjezdnych świetnie radził sobie Bartosz Pietruczuk. On też dbał o stabilne przyjęcie BBTS-u. Bezbłędny był też Bartłomiej Zawalski. I choć początkowo remis utrzymywał się aż do stanu 7:7 to kolejne minuty upływały pod znakiem dominacji faworytów. Podobny przebieg miała druga odsłona. Ekipie gospodarzy nie pomagał Oskar Trawka, dodatkowo swoją skuteczność w ataku stracił Bartosz Chrzanowski. Ponownie odbiło się to na wyniku.

O ile jednak w dwóch pierwszych partiach różnica nie była jakaś spora, tak w ostatnim secie bielszczanie przycisnęli rywali. Tylko 6% pozytywnego przyjęcia SMS-u mówiło samo za siebie. Goście mieli go za to 86% i wyprowadzali akcję za akcją. Kapitalnie radził sobie Wojciech Siek, który nie skończył tylko jednej otrzymanej piłki. Cały mecz zakończył się w trzech setach na korzyść faworytów z Bielska-Białej.

MVP: Szymon Romać

SMS PZPS Spała – BBTS Bielsko-Biała 0:3
(20:25, 21:25, 17:25)

Składy zespołów:

SMS: Drąg, Trawka (1), Momot (4), Olejniczak, Chrzanowski (3), Lenik (1), Kotela (libero) oraz Nowik A., Kukie, Kiciński i Pobrotyn
BBTS: Zawalski, Bereza, Pietruczuk, Zawalski, Romać (3), Szwed (1), Chmielewski (libero) oraz Biniek (libero), Dębski, Kowalczyk, Kuts (3), Janus i Lubaczewski (1)

Siedlczanie za trzy

Równie szybkie spotkanie rozegrał KPS Siedlce z PZL Leonardo Avią Świdnik. Początkowo jednak nie mieli łatwo, bo trudny do zatrzymania był Marcin Ociepski. On w ofensywie razem z Mariuszem Połyńskim ciągnęli grę gości i mimo kiepskiego przyjęcia w drużynie, grali jak równy z równym. W pewnym momencie Avia prowadziła 11:7, ale poza tym cały czas utrzymywał się znikomy dystans. Wszystko rozstrzygnęło się na przewagi dla KPS-u.

Pozostałe dwie odsłony również miały potencjał na dłuższe granie, ale obie padły łupem siedlczan. Na wysokości zadania stanęli Dawid Sokołowski i Jakub Wiśniewski i Jakub Wiśniewski, którzy nie dali się złapać rywalom na siatce. I choć po drugiej stronie ciężar odpowiedzialności przy kryzysie Ociepskiego wziął Tomasz Kryński to zespół całkowicie pogrążył się w polu serwisowym. W jednym secie popełnił pięć błędów, podczas gdy rywale tylko jeden. W kolejnym było ich aż dziewięć.

MVP: Jakub Wiśniewski

KPS Siedlce – PZL LEONARDO Avia Świdnik 3:0
(29:27, 25:21, 25:22)

Składy zespołów:

KPS: Sokołowski (9), Kosian (5), Wiśniewski (23), Czyżowski (10), Sadkowski (4), Prokopczuk (2), Tomczak (libero) oraz Rykała i Majewski Nowak (1)
Avia: Połyński (7), Pigłowski (5), Ptaszyński (13), Obermeler (6), Kryński (13), Ociepski (9), Kuś (libero) oraz Czerwiński, Krawczyk, Machowicz (2) i Łysikowski (1)

REA BAS Białystok pozostanie w stresie do końca

Sytuację przed ostatnią kolejką znacząco utrudnił sobie REA BAS Białystok, który ma jeszcze minimalne szanse na utrzymanie. Przegrana z ekipą z Kluczborka nie napawa jednak optymizmem, bo na koniec zmierzą się z jeszcze trudniejszym przeciwnikiem – Lechią Tomaszów Mazowiecki.

Białostoczanie nie oddali tego meczu bez walki, ale zdecydowanie nie pomagali sobie swoją dyspozycją. Z problemami w ataku od samego początku walczył Tomasz Pizuński. Sam sobie pozostawiony został więc Jan Król, który dźwignął tę odpowiedzialność ale rywale po prostu prezentowali się lepiej. Mimo zapasu 16:11 sporo zmieniło się w końcówce, bo BAS doprowadził do stanu 23:24. To jednak było za mało. Gospodarze odbili to sobie w drugiej odsłonie, gdzie w ofensywie do Króla dołączył Mateusz Kardasz. Białostoczanie zaprezentowali się także porządnie w przyjęciu, co znacznie poprawiło ich płynność gry i wygrali seta na przewagi.

Później jednak już nie było tak kolorowo. Siatkarze z Kluczborka odpalili się na zagrywce, do tego dołożyli kilka punktowych bloków. Nękali rywali w przyjęciu, a ciśnienia nie trzymał Sebastian Lisicki. Nawet mimo przebudzenia Mikołaja Miszczuka, goście nie zamierzali oddać tego meczu. Dokładali blok za blokiem. W ataku świetnie radził sobie Mateusz Linda. I choć decydujący set również rozstrzygał się na przewagi, to KKS był po prostu stabilniejszy w końcówkach.

MVP: Mateusz Linda

REA BAS Białystok – KKS Mickiewicz Kluczbork 1:3
(23:25, 27:25, 18:25, 25:27)

Składy zespołów:

REA BAS: Jurkojć (2), Pizuński (10, Janusz (7), Król (11), Miszczuk (12), Gwardiak (12), Ostaszewski (libero) oraz Kardasz (7), Lisicki (4) i Boniaszczuk (1)
Mickiewicz: Magnuszewski (4), Pasiński (8), Janus (13), Linda (24), Górski (14), Kozłowski (13), Jaskuła (libero) oraz Olczyk i Gryc (1)

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

PlusLiga