Dobromir Dimitrow jest już siódmym zawodnikiem, który opuścił Hebar Pazardżik. Wcześniej na taki ruch zdecydował się również Rozalin Penczew, który jednak nie trafi do PlusLigi, a pozostanie w Bułgarii. Sytuacja wicemistrza kraju jest niezwykle trudna.
rozpad kompletny?
Trwa rozpad Hebara Pazardżik. Odchodzą z niego już nie tylko zagraniczne gwiazdy, ale również rodzimi zawodnicy. Lawinę rozstań z wicemistrzem Bułgarii, który ma ogromne kłopoty finansowe, rozpoczął Nikołaj Kartew, który przeniósł się do Arkasu Izmir. Następnie drużynę opuściło włoskie trio – Giulio Sabbi, Jacopo Massari i Michaele Baranowicz (wszyscy wrócili do Italii). Krasimir Georgiew zasilił Petrohimika Burgas. Na podobny ruch zdecydował się Rozalin Penczew, choć wcześniej bułgarskie media sugerowały, że przeniesie się do PlusLigi i będzie występował w Aluron CMC Warcie Zawiercie.
Siódmym zawodnikiem, który opuścił Hebar, jest Dobromir Dimitrow. Ten doświadczony, bo już 32-letni zawodnik zdecydował się na zasilenie włoskiego klubu grającego na zapleczu elity – Sieco Service Ortona. – Pochodzę z Pazardżika. Marzyłem o tym, aby zagrać w swoim rodzinnym mieście po tylu latach spędzonych w obcych miastach. To marzenie się spełniło. Niestety, będę kontynuował sezon we Włoszech. Opuszczam Bułgarię z wielkim smutkiem, bo miałem nadzieję, że sytuacja się poprawi. Ale nie mogę już dłużej czekać – wyjaśnił Dobromir Dimitrow.
kłopoty finansowe
Przypomnijmy, że od kilku tygodni narastają problemy finansowo-organizacyjne Hebara Pazardżik. Wszystko związane jest z brakiem środków finansowych. Być może sytuacja bułgarskiego klubu poprawi się na początku przyszłego roku, ale nie wiadomo czy przetrwa on do końca rozgrywek, a już na pewno nie będzie walczył o czołowe lokaty, skoro opuścili go podstawowi zawodnicy. – Miałem nadzieję, że jeśli będę musiał, to opuszczę drużynę ostatni. Niestety, nie miałem takiej możliwości. Trzymam kciuki za pozostałych chłopaków, aby wytrzymali jeszcze trochę – zakończył Dimitrow.
Zobacz również
Kryzys w Bułgarii – gwiazdy opuszczą Hebar
źródło: sportal.bg