– Każdy zespół wychodzi na boisko po to, żeby wygrywać. Trzeba jednak brać pod uwagę z jakim przeciwnikiem się mierzymy, że jest to klasowy zespół – mistrz Europy. Od siebie oczekujemy więcej, zdecydowanie więcej, bo zabrakło nam trochę ognia i wiary w secie numer dwa. Pierwszy i trzeci był pod kontrolą ZAKSY. Trzymali nas na dystansie i mieli mecz pod kontrolą – powiedział po przegranym meczu z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle trener GKS-u Katowice Grzegorz Słaby.
GKS do samego końca fazy zasadniczej musiał rywalizować o przepustkę do play-off i trener Grzegorz Słaby podkreślał to w wypowiedziach pomeczowych. – W każdym meczu sezonu zasadniczego walczyliśmy o nasze marzenia i w każdym meczu musieliśmy pokazać 100% swoich umiejętności, charakteru i waleczności, żeby się znaleźć w play-off.
Szkoleniowiec zdaje sobie jednak sprawę z różnicy klas między zespołami i przekonuje, że jego drużyna będzie starać się poprawić swoje błędy. – Trafiliśmy na zespół, który nie pozostawia złudzeń. Od siebie w rewanżu będziemy oczekiwać jeszcze więcej ambicji i charakteru. Musimy poprawić sytuacje, które są po naszej stronie siatki, bo z takim przeciwnikiem możemy zadbać właśnie o to, co dzieje się u nas. Na to, co zrobi przeciwnik po swojej stronie nie mamy wielkiego wpływu.
Na koniec Słaby wyraził nadzieję, że przeniesienie meczu rewanżowego do Spodka zaowocuje wysoką frekwencją. – Chcielibyśmy, żeby ludzie zjawiali się na naszych meczach. Zostawiliśmy kawał serca na parkiecie w tym sezonie. Dla wielu z nas będzie to debiut w Spodku i drużyna ZAKSY ma pewnie więcej zawodników, którzy tam częściej grali, bo mieli okazję grać tam z kadrą. My zrobimy wszystko, żeby wrażenie po naszych meczach było jak najlepsze i oczywiście zawalczymy o jak najlepszy rezultat.
źródło: GKS Katowice, inf. własna