W wielu klubach PlusLigi po sezonie dojdzie do zmian na ławce trenerskiej. Na roszady zanosi się także w PGE GiEK Skrze. Gian Luca Pasini donosi, że bełchatowską drużynę może poprowadzić Gheorghe Cretu, który pracował już w Polsce.
PlusLiga kolejnym przystankiem dla Cretu?
Gheorghe Cretu pracował już w kilku klubach PlusLigi. Już w sezonie 2010/2011 był szkoleniowcem akademików z Olsztyna, następnie przez trzy sezony prowadził Cuprum Lubin, a w sezonie 2018/2019 zasiadał na ławce trenerskiej Asseco Resovii Rzeszów. Jednak największe sukcesy odniósł z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, którą prowadził w sezonie 2021/2022. Wraz z nią sięgnął po Puchar Polski, mistrzostwo kraju oraz wygrał Ligę Mistrzów. Po paśmie sukcesów pożegnał się jednak z ekipą z Opolszczyzny, a na jej ławce trenerskiej zastąpił go Tuomas Sammelvuo.
Ostatnio Cretu skupiał się na prowadzeniu męskiej reprezentacji Słowenii, z którą wywalczył brązowy medal mistrzostw Europy. Wszystko wskazuje jednak na to, że po igrzyskach olimpijskich wróci do pracy w klubie. Włoski dziennikarz, Gian Luca Pasini donosi, że jego pozyskaniem zainteresowana jest PGE GiEK Skra Bełchatów. Ponoć trwają negocjacje z rumuńskim szkoleniowcem. Być może zastąpi on więc na ławce trenerskiej byłego mistrza Polski Andreę Gardiniego, który obecnie jest odpowiedzialny za wyniki bełchatowskiego zespołu.
Skra walczy o play-off
Pod wodzą Gardiniego bełchatowska drużyna bije się o awans do play-off. Ostatnio zrewanżowała się Exact Systems Hemarpolowi Częstochowa za porażkę z pierwszej rundy, a 3 zdobyte punkty pozwoliły jej utrzymać ósmą lokatę w tabeli. Po piętach depczą jej jednak wicemistrzowie Polski, którzy mają zaledwie 3 oczka straty i o jedno spotkanie rozegrane mniej.
Zobacz również
Karuzela transferowa PlusLigi
źródło: La Gazzetta dello Sport