– Dla mnie był to najważniejszy sezon w Opolu. Zaczęłyśmy bardzo dobrze sparingi i pierwsze mecze. Pokazałyśmy się z bardzo dobrej strony i myślałyśmy, że pójdziemy dalej na tej fali. Niestety przegrywałyśmy i miałyśmy problemy. Trochę podłamałyśmy się psychicznie, ale na szczęście pod koniec pokazałyśmy waleczność i umiejętności – powiedziała po ostatnim meczu sezonu przeciwko Radomce Radom rozgrywająca UNI Opole Gabriela Makarowska-Kulej.
Zawodniczka zdaje sobie sprawę, że ten sezon nie poszedł po myśli opolanek, ale stara się szukać pozytywów tegorocznych rozgrywek. – Uczymy się na błędach i ten rok zaliczam do bardzo pozytywnych, bo właśnie miałam dużo okazji uczyć się na tych błędach. Musiała być i ławka rezerwowych, i przegrane mecze, żeby ta gra była lepsza. Cieszę się też z postawy naszych zawodniczek, bo cały czas byłyśmy razem, łącznie ze sztabem i to jest duży plus.
O podsumowanie sezonu pokusiła się też libero i kapitan opolskiego zespołu Adriana Adamek. – Dla mnie indywidualnie ważne było to, że w tym sezonie byłam kapitanem. Było to duże obciążenie i zupełnie nowa rola. Na podsumowanie czy się spisałam czy nie jeszcze przyjdzie czas, ale faktycznie trudno jest wyjść do kibiców, schylić głowę i wytłumaczyć, że nie wszystko poszło po naszej myśli. Wydaje mi się jednak, że takie sezony wiele uczą, i że będzie to również indywidualnie dla mnie dobra lekcja.
Siatkarka nie chciała zdradzać jeszcze planów na przyszłość. Nie wiemy, w którym zespole zobaczymy ją w przyszłym sezonie. Na pewno jednak będziemy mogli ją oglądać jeszcze w rozgrywkach akademickich. – Jeszcze nie wiadomo czy zostanę w Opolu. Na pewno musimy się pożegnać z dziewczynami, bo skład nie pozostanie taki sam, ale mamy jeszcze chwilę ze sobą i zobaczymy co będzie dalej. Rozbratu z siatkówką na razie nie będzie, bo trzeba spełnić obowiązki uczelniane i przede mną Akademickie Mistrzostwa Polski. Grania i treningów jednak będzie z pewnością trochę mniej.
źródło: Czas na Opole, opr. własne
